Czy Polacy zaakceptują następcę Jana Pawła II? To pytanie zadawali sobie komentatorzy i socjologowie, gdy przed rokiem wybrano na papieża kardynała Josepha Ratzingera - przypomina Życie Warszawy.
Dziś, po dwunastu miesiącach pontyfikatu Benedykta XVI, powszechnie słychać opinię, że Polacy zdali egzamin z dojrzałości swojej wiary - twierdzi na łamach gazety Marcin Dzierżanowski. Wbrew zapowiedziom sceptyków, po śmierci Jana Pawła II Polacy nie odwrócili się od praktyk religijnych, nie opustoszały nasze świątynie, a Kościoła nad Wisłą nie ogarnęły rozłamy ani schizmy. Mam jednak wrażenie, że akceptacja Benedykta XVI przez Polaków bywa dosyć płytka - pisze Dzierżanowski. Podziwiamy jego słowa, ale głównie wtedy, gdy oddaje hołd Janowi Pawłowi II. Bijemy mu brawo, ale najchętniej wówczas, gdy próbuje mówić po polsku i przez wszystkie przypadki odmienia imię swego poprzednika. A za główne osiągnięcie pierwszego roku jego pontyfikatu jesteśmy skłonni uważać decyzję o przyspieszeniu beatyfikacji Karola Wojtyły. W tym wszystkim zapominamy, że Joseph Ratzinger to jedna z największych postaci współczesnego Kościoła. Wybitny intelektualista z niezwykle interesującymi diagnozami na temat kondycji Europy i świata. Autor wielu książek, a ostatnio także ważnej encykliki, która w Polsce przemknęła niemal niezauważona. Nawet podczas najbliższej pielgrzymki do Polski, zapowiadanej jako sentymentalna podróż śladami Jana Pawła II, Benedykt XVI przyjedzie do nas nie jako żywe muzeum poprzednika, lecz przywódca kościelny ze swym własnym, autonomicznym przesłaniem. Wsłuchajmy się w jego słowa i – zachowując pamięć o Janie Pawle II – pozwólmy Benedyktowi XVI wyjść wreszcie z cienia poprzednika.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.