Zakrojona na wielką skalę reklama filmu i książki "Kod Leonarda da Vinci" jest paradoksalnie szansą na "głoszenie naszego przesłania" - uważają przedstawiciele Konferencji Episkopatu Japonii i Opus Dei w tym kraju.
W wywiadzie dla dziennika "The Japan Times" Seizo Inabata, rzecznik Opus Dei w Japonii (miejscowa centrala mieści się w Ashiya w prefekturze Hyogo), powiedział, że "intensywna promocja tego filmu w Japonii ze strony Sony Pictures International (Japan) stała się paradoksalnie dla wielu szansą poznania naszej organizacji". "Ostatnio, oprócz 200 telefonów z zapytaniami dotyczącymi Opus Dei, wielu ludzi pyta nas także telefonicznie o poradę, jak zmienić swoje codzienne życie, aby było w nim więcej okazji do zbliżenia się do Boga" - tłumaczy rzecznik. Zaplanowanej na 20 maja dzisiejszej premierze "Kodu" w Japonii towarzyszy reklama na skalę porównywalną z reklamą "Harrego Pottera i Kamienia Filozoficznego" w grudniu 2002 r. Sony Pictures - dystrybutor filmu - rozpoczął wyświetlanie go w 863 kinach w całym kraju i przewiduje zyski wysokości 10 mld jenów. Oznacza to, że obejrzy go ok. 8 milionów widzów. Plakaty z Moną Lizą i nazwa filmu w alfabecie katakana (jednym z trzech używanych przez piszących po japońsku) można od miesiąca zobaczyć na każdej stacji miejskiej kolejki i metra w Tokio i w domach towarowych. Mniejsze afisze widzi się na szybach wielu stołecznych taksówek. Samą książkę sprzedano w całym kraju w 2,3 mln egzemplarzy w twardej okładce (w dwóch tomach) i w miękkiej (sprzedaż od marca br.) - w liczbie 6,5 mln egzemplarzy. Biskupi japońscy, w odróżnieniu od swych współbraci w innych krajach, nie wezwali do bojkotu filmu, który - jak mówi rzeczniczka episkopatu Mayumi Kaku - "jest zły z punktu widzenia nauki katolickiej i może obrażać uczucia wielu ludzi, głosząc, że Chrystus poślubił Marię Magdalenę i miął z nią dziecko". "Nie planujemy jednak protestów czy bojkotów. Myślę, że ma to związek z charakterem Japończyków, którzy nie wypowiadają się zbyt krzykliwie na tematy, z którymi się nie zgadzają" - wyjaśniła M. Kaku. "The Jana Times" stwierdza ponadto, że tak intensywna promocja filmu w Japonii powoduje większe niż kiedykolwiek zainteresowanie społeczeństwa "cichą wspólnotą religijna", za jaką uważano dotychczas tutejszy Kościół katolicki.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.