W obliczu ostatnich wydarzeń na Bliskim Wschodzie biskup Charbel Merhi, ordynariusz maronitów mieszkających w Argentynie, wezwał do modlitwy w intencji Libanu.
W specjalnym liście napisał on, że „by osiągnąć pokój trzeba niekiedy przejść drogą krzyża. Pokój zmartwychwstania Jezusa przyszedł poprzez mękę i śmierć na krzyżu”. Bp Charbel Merhi podziękował za wszystkie oznaki solidarności z narodem libańskim. Wezwał też do modlitwy o pokój. „W swojej długiej historii Liban przeszedł przez chwile o wiele trudniejsze niż obecne, ale zawsze mógł pokonać wszystkie przejawy nienawiści i straszliwe prześladowania”, napisał w liście. „Dzisiaj mamy pewność, że także zdoła pokonać tę przemoc i osiągnie pokój, ponieważ Bóg umieścił go w tym regionie, aby był posłańcem pokoju według słów Jana Pawła II: Liban jest czymś więcej niż krajem, jest posłańcem pokoju i współżycia”. Maronici zaczęli przybywać do Argentyny ponad sto lat temu uciekając przed prześladowaniami imperium otomańskiego. Pierwsi misjonarze maroniccy przybyli tutaj 5 lipca 1901 r. Szacuje się, że w Argentynie żyje obecnie ok. 700 tys. maronitów.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.