Oszuści obiecują 'kościelny rozwód'

Kancelarie adwokackie obiecują klientom poprowadzenie w sądach biskupich spraw o unieważnienie małżeństwa, choć nie mają do tego uprawnień - ostrzega Dziennik.

Liczą sobie za usługę nawet kilka tysięcy złotych, a ich pomoc ogranicza się do napisania kilku pism - zwraca uwagę Dziennik. Ile osób padło już ofiarą oszustów - nie wiadomo. Każdego roku do sądów biskupich trafia około 2 tys. spraw o unieważnienie małżeństwa. Większość osób jest bezradna, nie zna prawa kanonicznego i nie wie, jak przed takim sądem postępować i jakie zebrać dokumenty. Szukają więc pomocy w kancelariach prawnych, a te zamiast fachowo doradzać - wyciągają tylko pieniądze. Zadzwoniliśmy pod krakowski numer kancelarii M. Nasz dziennikarz podał się za męża, który nagle dowiedział się, że żona ma nieślubne dziecko, które wychowuje jej poprzedni partner. - Czy w momencie zawierania związku rozmawialiście o tym, że żona nie miała i nie ma dzieci? - usłyszeliśmy pytanie. - Naturalnie. Przyrzekała mi, że jestem jej pierwszym mężczyzną. - No to jest duża szansa na uznanie pana związku za nieważny, bo w momencie jego zawarcia była przeszkoda, którą można podnieść w trakcie sprawy przed sądem biskupim - odpowiedział stanowczo adwokat. Specjalista prawa kanonicznego od razu zorientowałby się, że adwokat nie ma pojęcia, jak wyglądają sprawy w sądzie biskupim. Wikariusz sądowy z Tarnowa ks. Władysław Kostrzewa tłumaczy: - Sąd biskupi nie zajmuje się tym, z jakich przyczyn rozpadło się małżeństwo, ale dlaczego zostało ono zawarte w sposób nieważny. Rozpatruje więc wszystko to, co zdarzyło się przed zawarciem związku, a nie tym, co było po tym, jak do ślubu doszło, bo to już domena sądu cywilnego. - Osób, które oferują takie usługi, choć nie mają żadnych uprawnień do występowania w sądach kościelnych, jest coraz więcej - mówi ks. Zbigniew Rapacz, oficjał sądu metropolitalnego w Krakowie. - Dlatego informujemy wiernych, żeby zgłaszali się po pomoc do kościoła, bo udzielamy porad bezpłatnie - dodaje Ks. Rapacz. Sam proces kosztuje 900 zł, tymczasem ogłaszające się kancelarie żądają za poprowadzenie sprawy od 6 do 10 tys. zł. Ks. Andrzej Polak, kierownik kancelarii sądu biskupiego w Warszawie przypomina sobie trzy sprawy, w których oszuści obłowili się na naiwnych starających się o unieważnienie małżeństwa. - Nie pytaliśmy, ile im zapłacili, ale widać było niekompetencję kancelarii, bo skargi były źle sformułowane i sprawy z tego powodu zostały oddalone. Rocznie warszawski sąd biskupi rozpatruje około 200 spraw. Porady są bezpłatne, a opłaty za proces ustala się indywidualnie w zależności od zasobności finansowej ludzi. Kwoty wahają się w granicach 2 tys. zł. Klientów reprezentować mogą jedynie adwokaci posiadający uprawnienia przyznane przez Kościół. Marek Stoczewski, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie twierdzi, że adwokaci występujący przed sądami biskupimi nie podlegają Radzie. - Każdy z naszych członków może reprezentować klientów przed sądem cywilnym, ale nie kurialnym - dodaje. Ani prokuratura, ani policja nie może skutecznie walczyć z nieuczciwymi adwokatami, jeśli osoby pokrzywdzone nie złożą zawiadomienia o przestępstwie. Ustaliliśmy, że na razie do policji dotarła tylko jedna skarga. Komisariat w Ciechocinku szuka ludzi, którym Krzysztof C. miał obiecać rozwód kanoniczny. Kuria we Włocławku rozesłała do wiernych ostrzeżenia przednim.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
13°C Piątek
dzień
14°C Piątek
wieczór
12°C Sobota
noc
9°C Sobota
rano
wiecej »