Kard. Dziwisz o Tygodniu Miłosierdzia

Tyle razy słyszeliśmy o Polsce solidarnej. Nie łudźmy się, że ktoś - polityk lub ekonomista - stworzy ją dla nas bez naszego udziału. Polska solidarna zaistnieje tylko wtedy, jeśli my sami nauczymy się być solidarni - napisał kard. Stanisław Dziwisz w Słowie na 62. Tydzień Miłosierdzia.

Publikujemy cały tekst listu kard. Dziwisza: SŁOWO METROPOLITY KRAKOWSKIEGO na 62. Tydzień Miłosierdzia 1 - 7 października 2006 r. Drodzy Bracia i Siostry, Zgodnie z tradycją, w pierwszą niedzielę października (1.10.2006) rozpoczynamy w naszej Archidiecezji kolejny - już 62. Tydzień Miłosierdzia, którego hasłem są słowa: „Przywróćmy nadzieję potrzebującym". Kilka miesięcy temu przeżywaliśmy pielgrzymkę Ojca Świętego Benedykta XVI do naszej Ojczyzny. Był to czas umacniania naszej wiary i czas wspólnotowego jej świadectwa. Dziękujemy Bogu za ten dar, a także za pierwszą encyklikę Ojca Świętego pt. „Deus caritas est - Bóg jest miłością", poświęconą miłości Bożej i ludzkiej. Już sam tytuł encykliki przypomina o jednej z najważniejszych prawd naszej wiary, że Bóg jest miłością. Jest to miłość współczująca, podnosząca, miłosierna. Podobna miłość powinna kształtować całe nasze życie. Ona nie pozwala patrzeć obojętnie na nieszczęście i biedę drugiego człowieka, ale szuka sposobu, jakby mu pomóc. Św. Paweł stwierdza wręcz, że choćby miał wiarę tak wielką iżby góry przenosił, a miłości by nie miał, byłby niczym (por. 1 Kor 13, 2). Nie można w pełni wierzyć w Boga, który jest miłością jeśli nie żyje się miłością i nie spełnia czynów miłości. Tyle razy słyszeliśmy o Polsce solidarnej. Nie łudźmy się, że ktoś - polityk lub ekonomista - stworzy ją dla nas bez naszego udziału. Polska solidarna zaistnieje tylko wtedy, jeśli my sami nauczymy się być solidarni. Wielką lekcją tej solidarności może być dla nas włączenie się w tegoroczny Tydzień Miłosierdzia. Mając go przeżywać pod hasłem „Przywracajmy nadzieję potrzebującym", trzeba wpierw dostrzec człowieka potrzebującego. Rozejrzyjmy się więc dokoła: w swojej rodzinie, w swoim środowisku - tam, gdzie mieszkamy i pracujemy. Każdy z nas jest w pewnym sensie „potrzebującym". Jednym brakuje środków materialnych, innym umiarkowania w ich zdobywaniu i wydawaniu, jeszcze innym zdrowia, sił lub po prostu życzliwej obecności drugiego człowieka. Niczym zakaźna choroba szerzy się dziś brak nadziei, dlatego z troską pytamy, jak i co może przywrócić nadzieję? Na pewno nie sama materialna pomoc, która czasem tylko upokarza, albo jeszcze gorzej - uczy żyć w upokorzeniu i traktować to jako sposób na życie. Tak dzieje się zwłaszcza wtedy, gdy człowiek chce żyć ponad swoje możliwości i domaga się od innych nienależnej mu pomocy, niszcząc przez to swoją godność. Prawdziwą nadzieję przywrócić może tylko współczująca obecność i pomoc ofiarowana z miłości. Taka miłość szuka skutecznych rozwiązań i sposobów pomocy, ale przede wszystkim sama już jest pomocą gdyż rozbija mury obojętności i przywraca radość życia. Trzeba odejść od podziału na „bogatych" i „biednych". Nie ma człowieka, któremu by czegoś nie brakowało, i nie ma człowieka, który by nie miał nic do ofiarowania. Dobrym przykładem mogą tu być tzw. „akcje kilo" organizowane w niektórych parafiach. Przecież każdego stać, żeby ofiarować kilogram czegoś, co komuś może sprawić radość. Musimy iść do źródła miłości, a wtedy nauczymy się kochać i znajdziemy siłę, która będzie naszą mocą i pozwoli pokonać wszelkie przeciwności. Chcąc iść do źródła rzeki, trzeba iść pod prąd, a to wymaga wysiłku. Podobnie do źródła miłości dziś trzeba iść pod prąd panującego stylu życia, w którym wartość człowieka mierzy się pieniędzmi, wyglądem i jego użytecznością. Miłość i solidarność nie są popularne. Praktykując je, narażamy się na ryzyko, że nasz wysiłek zostanie zlekceważony lub wyśmiany. Trudno jest iść pod prąd, ale tylko w ten sposób możemy dotrzeć do źródła. Źródłem miłości jest Boże Serce, a drogę do Niego wskazuje nam Ta, która zawsze prowadzi do swego Syna - Maryja, Królowa Polski i nasza Matka, Królowa Różańca Świętego. Prośmy Ją o umiejętność patrzenia na drugiego człowieka oczami pełnymi miłości miłosiernej - bez oceniania i potępiania, ale ze współczuciem i z wolą niesienia mu pomocy. Na podjęcie dzieła miłosierdzia z serca błogosławię Kardynał Stanisław Dziwisz Metropolita Krakowski Kraków, dnia 19 września 2006 r.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
9°C Piątek
rano
15°C Piątek
dzień
17°C Piątek
wieczór
15°C Sobota
noc
wiecej »