W 2012 roku spośród 8614 wszystkich ofiar przestępstw seksualnych aż 7426 stanowiły dzieci i młodzież do 15. roku życia – czytamy w poniedziałkowej „Rzeczpospolitej”.
5,5 tys. młodych ofiar zostało skrzywdzonych poprzez akt seksualny z osobą dorosłą, ok. tysiąc osób zmuszano do oglądania treści pornograficznych, pół tysiąca dzieci i młodzieży zostało zgwałconych.
Coraz częściej sposobem na wyłapywanie kolejnych ofiar na tle seksualnym jest aktywność w sieci. Jak wynika ze statystyk ekspertów Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej gwałtownie, aż o jedną trzecią, wzrosła liczba alarmów dotyczących pedofilii. Alarmy dotyczące treści pedofilskich w sieci stanowią ok. 18 proc. z ponad 3,5 tys. zgłoszeń o możliwości naruszenia prawa przez użytkowników Internetu, jakie w pierwszej połowie roku trafiały do Dyżurnet.pl. Internauci zgłosili także 250 przypadków dotyczących stron i linków kierujących do materiałów pedofilskich oraz 180 do stron z tzw. erotyką dziecięcą.
W czerwcu w Polsce policjanci przeprowadzili operację „NOVA”, która objęła 11 województw i dzięki której udało się zatrzymać 21 osób podejrzanych o posiadanie, rozpowszechnianie lub sprowadzanie dziecięcej pornografii.
Pedofile bardzo często wykorzystują naiwność dzieci i młodzieży, zakładają konta na portalach społecznościowych, podając się za kogoś innego, namawiając do spotkania i pozostania w kontakcie.
W wakacje dzieci, przebywając w domu, więcej czasu spędzają także w sieci. Policja uczula rodziców, by w tym czasie szczególnie zwracali uwagę na internetową aktywność swoich dzieci. Często sami rodzice nieświadomie przyczyniają się do wzrostu pedofilii, umieszczając na portalach społecznościowych zdjęcia czy filmy dzieci. Problem wzmożonej pedofilii w Internecie jest w Polsce nadal trudny do wychwycenia. Policja może rozpocząć śledztwo jedynie w momencie, kiedy zaistnieje podejrzenie o popełnienie przestępstwa. Inaczej problem rozwiązuje się np. w Wielkiej Brytanii, gdzie powstała grupa Letzgo Hunting złożona przez rodziców, którzy udając dzieci, umawiają się z pedofilami.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.