„W Libanie zapanuje prawo dżungli, jeśli bojówki partyjne nie zostaną rozbrojone” – powiedział kard. Bechara Boutros Raï w homilii wygłoszonej 14 lipca w sanktuarium w Harisie.
Zdaniem maronickiego patriarchy utrzymywanie organizacji militarnych będących faktycznie zbrojnymi ramionami partii politycznych powoduje wzrost ilości broni, a co za tym idzie, eskalację przestępczości i bezprawia.
Kard. Raï zaapelował do frakcji politycznych o zażegnanie wyniszczającego konfliktu oraz „otwarty dialog, prowadzący ku pojednaniu”. Odwołał się przy tym do paktu narodowego z 1943 r., który po uzyskaniu niepodległości umożliwił chrześcijanom i muzułmanom wspólne rządzenie Libanem. Patriarcha zwrócił się także do libańskiej młodzieży, by angażowała się na rzecz pokoju, bo tylko ona może „otworzyć nową stronicę w historii Libanu”.
Apele zwierzchnika katolików maronickich i innych biskupów regionu, ma związek z pogarszającą się tam sytuacją polityczną. Niektóre partyjne bojówki angażują się w konflikt w Syrii, a to może prowadzić do rozszerzenia wojny na Liban. Wydaje się, że problem mógłby zostać rozwiązany, gdyby Hezbollah, największa z zaangażowanych frakcji, zgodził się na rozbrojenie. Inną opcją jest wycofanie się libańskich bojówek partyjnych z konfliktu syryjskiego. Niestety obydwa rozwiązanie są bardzo mało prawdopodobne.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.