Włoska prasa, choć na dalszych stronach, szeroko pisze o książce ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego - relacjonuje Rzeczpospolita.
Corrieredella Sera donosi, iż "wiejski proboszcz wpędził w kryzys polski kler", a IlGiornale informuje, że "również sekretarz papieża Wojtyły był szpiegiem komunistycznego reżimu". Z tego, że Juliusz Paetz, bo to jego gazeta ma na myśli, nigdy nie był papieskim sekretarzem, a nazwisko autora książki w tej samejkorespondencji zostało przekręcone kilka razy, można wnosić, iż włoscy korespondenci na razie książkę znają ze słyszenia. Corriere twierdzi, że ks. Zaleski "zadaje nową ranę polskiemu klerowi", a awantura związana z rezygnacją abp. Wielgusa była reklamą, o której wydawnictwo nie mogło marzyć w najśmielszych snach. Z Il Giornale dowiadujemy się, że wiadomość "o ośmiu biskupach i 130 księżach szpiegach wywołała w Polsce trzęsienie ziemi". Gazeta pisze, iż mimo wcześniejszych sygnałów o homoseksualnych skłonnościach Juliusza Paetza dopiero Wanda Połtawska, przyjaciółka Karola Wojtyły, nakłoniła papieża do podjęcia drastycznej decyzji. Podkreśla, że abp Paetz nigdy nie przyznał się do winy. Piotr Kowalczuk z Rzymu Od redakcji Ks. Zaleski z pewnością nie jest wiejskim proboszczem, chociaż na wsi mieszka...
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.