Z powodu napiętej sytuacji i w trosce o bezpieczeństwo wiernych w Libanie odwołano niektóre liturgie Wielkiego Tygodnia.
Wielki Czwartek w Libanie to zwykły dzień pracy, ale dla chrześcijan to początek Triduum Paschalnego, które prowadzi nas do zmartwychwstania Chrystusa. Z racji bezpieczeństwa została odwołana jednak Msza Krzyżma w katedrze łacińskiej w dniu 5 kwietnia i została odprawiona w jednej z niepozornych kaplic Bejrutu. Biskup łaciński Paul Dahdah OCD mówił w swojej homilii, że dialog społeczny jest czymś danym i zadanym. "Trzeba nam usiąść do stołu nie z listą roszczeń, ale z pomysłem na pokój". Generalnie atmosfera w Libanie nie służy spokojnemu świętowaniu. Chociażby obecność większej ilości wojska na ulicach przypomina, że ludność tego kraju żyje jak na beczce prochu. Rządzący jak dotąd nie porozumieli się w kwestiach politycznych, prace parlamentu zostały zablokowane, z obu stron słychać tylko narzekanie na ciemność, ale nikt nie chce zapalić światła. W Poniedziałek Wielkanocny nie będzie żadnej uroczystości w Libanie, ten dzień został zatwierdzony jako zwykły dzień pracy. Dlatego chrześcijanie będą gromadzić się w swoich wspólnotach tylko i wyłącznie w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego, co jakby dodatkowo pogłębia pewien rozdział i kryzys w społeczności libańskiej.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.