Z ostrą krytyką zaangażowania państw zachodnich w konflikty na Bliskim Wschodzie wystąpił zwierzchnik Kościoła maronickiego kard. Bechara Boutros Raï.
Spotkał się on z libańską diasporą, która żyje w krajach afrykańskich. Przy tej okazji oświadczył, że Zachód wspiera dziś finansowo, politycznie i militarnie fundamentalistów, osłabiając umiarkowane nurty społeczeństwa.
Zdaniem patriarchy „kasta polityczna” państw zachodnich jest świadoma wynikających stąd zagrożeń, preferuje jednak krótkoterminowe korzyści. Wydaje się na to wiele pieniędzy i czyni się wiele obietnic – ujawnił libański kardynał. Oświadczył on również, że Liban, Syria i Irak są zakładnikami rywalizacji między sunnitami i szyitami, między krajami, które reprezentują te dwa przeciwstawne nurty islamu.
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?