Reklama

E-cmentarze stają się modne

Nekrologi mogą przyciągnąć setki internautów. Dla bliskich zmarłego to terapia. Dla innych - sposób na zarobienie dużych pieniędzy. Tak czasem działają internetowe cmentarze - podała Rzeczpospolita.

Reklama

Jeszcze kilka lat temu prawie nikt o nich nie słyszał, a dziś rozwijają się równie dynamicznie jak wirtualne społeczności na portalach MySpace czy Facebook. Internetowe cmentarze na początku skupiały tych, którzy chcieli zamieścić nekrolog albo złożyć kondolencje. Teraz wokół nich tworzy się społeczność obcych sobie ludzi. Jej spoiwem jest coraz częściej śmierć nieznanej im osoby. A nekrologi okazują się reklamami mniej lub bardziej znanych firm. "Gone too soon" (Zbyt wcześnie odeszli) to najszybciej rozwijający się internetowy cmentarz w Wielkiej Brytanii. Rok temu na portalu było około 500 wpisów kondolencyjnych. Dziś jest ich ponad 10 tysięcy, a liczba wejść przekracza 55 tysięcy. W kraju, w którym prawdziwe cmentarze świecą pustkami. - Ludzie muszą jakoś radzić sobie z bólem po utracie bliskich - wyjaśnia w rozmowie z "Rz" profesor Julia Twigg, traumatolog z Uniwersytetu w Kent. - Więzi w realnym świecie zanikają, trzeba ich szukać w Internecie. Sheila Rothwell, której syn popełnił samobójstwo, podpalając się na plaży, twierdzi, że taka terapia rzeczywiście pomaga. - Czułam się opuszczona. Ale gdy zrobiłam synowi wirtualny nagrobek, odwiedziło go 4 tysiące osób - wspomina Rothwell. - Nie wyobrażam sobie takiego odzewu w prawdziwym świecie - przyznaje. Według brytyjskiego dziennika "The Independent" strona "Gone too soon" została założona przez biznesmena, który przeznaczył na nią część zysków z własnej sieci klubów nocnych. Dziś bardziej przypomina forum internetowe czy czat, który czasem ma niewiele wspólnego ze szczerym opłakiwaniem zmarłych. Kilka tygodni temu użytkownicy portalu zaczęli się z niego masowo wycofywać z powodu "odrażających reklam". Okazało się, że część kondolencji stanowiły linki sponsorowane. Jedna z nich, "opłakująca" śmierć chłopca imieniem Ryan, była reklamą linii lotniczych Ryanair. Nekrolog niejakiego Wattsa zachęcał do kupowania żarówek, a zmarła Sheila -do wykupienia polisy w firmie Sheila's Wheels. Reklam już nie ma, ale właściciel portalu wpadł na nowy pomysł, żeby się wypromować:500 funtów dla każdej rodziny, która sprzeda mediom swoją tragiczną historię.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
4°C Niedziela
wieczór
4°C Poniedziałek
noc
3°C Poniedziałek
rano
8°C Poniedziałek
dzień
wiecej »

Reklama