Polska może wnosić do Europy tradycje wiary chrześcijańskiej. Nie tylko z punktu widzenia religijnego, ale także politycznego, może chronić w Europie wartości chrześcijańskie, umacniać poszanowanie życia ludzkiego i rodziny, solidarność międzyludzką oraz godność człowieka - mówi sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej w rozmowie z Ewą K. Czaczkowską z Rzeczpospolitej.
- Znam osobiście wielu wierzących Polaków i wiem, że Polacy są narodem chrześcijańskim. Polska bez wątpienia może wnosić do Europy tradycje wiary chrześcijańskiej. Nie tylko z punktu widzenia religijnego, ale także politycznego może chronić w Europie wartości chrześcijańskie, dawać swój wkład w umacnianie takich wartości jak poszanowanie życia ludzkiego i rodziny, solidarność międzyludzka i godność człowieka. - Tymczasem Europa oddala się od Boga, daje o sobie znać chrystofobia, instytucje unijne niechętne są Kościołowi. Jak w takiej sytuacji przekonać ludzi, którzy nie wierzą już w Jezusa Chrystusa, by zachowywali moralność chrześcijańską, szanowali wartości chrześcijańskie. Czy jest to w ogóle możliwe? - Obserwujemy w Europie trzy rodzaje zachowań wobec chrześcijaństwa. Chrystofobia to postawa ludzi, którzy w ogóle odrzucają Chrystusa. Mówią: nie chcemy o Nim słuchać, nie chcemy krzyży w miejscach publicznych, nie chcemy, żeby w konstytucji europejskiej było cokolwiek o chrześcijańskich korzeniach kontynentu. Druga postawa jest charakterystyczna dla osób niewierzących, które uznają jednak chrześcijańskie korzenie Europy i twierdzą, że wartości chrześcijańskie musząbyć zachowane. Do tej kategorii należą jednostki osierocone po ideologii XX wieku. Te osoby wyznawały kiedyś jakieś wartości (nawet, jeśli była to moralność komunistyczna), a dzisiaj zostały bez gruntu pod nogami. Wreszcie trzecią grupę stanowią ludzie wierzący, którzy walczą o wiarę i wartości, o to, by przekazać je jak największej grupie osób, aby Europejczycy wrócili do Kościoła. Papieże, wszystkie wyższe władze kościelne popierają tę drogę, by Europa nie tylko stanowiła wspólnotę rynkową, ale była bliżej Chrystusa, wróciła do wiary, by stała się Europą ducha. - Jak sprawić, by ci, którzy decydują o obliczu Europy, a nie należą do trzeciej grupy, uznali wartości chrześcijańskie za wciąż aktualne? - Nie można się poddawać. Musimy nieustannie działać na rzecz promocji wiary, rozumu i inteligencji. Jeżeli możemy mówić o jakimkolwiek porozumieniuw Europie, to jedynie między drugą a trzecią grupą. Może się nawet zdarzyć coś takiego jak na posiedzeniach Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, że gdy chodzi o pewne wartości uniwersalne, mogą się porozumieć grupy muzułmanów i przedstawicieli byłego bloku wschodniego, a nie mogą przedstawiciele starej Europy chrześcijańskiej. To sytuacja dziwna i paradoksalna. - Od miesięcy zapowiadany jest indult papieża zezwalający na odprawianie mszy trydenckiej. Kiedy możemy go oczekiwać? Na ile przybliży on zakończenie schizmy Bractwa św. Piusa X? - Trudno powiedzieć, kiedy dekret zostanie wydany. Natomiast z pewnością ze strony papieża będzie to bardzo piękny gest skierowany do tradycjonalistów, by dając im możliwość uczestniczenia we mszy św. według starego rytu, pomóc połączyć się z dzisiejszym Kościołem.Papież chce pozwolić tradycjonalistom na ponowne używanie starej liturgii, typowej dla okresu od Soboru Trydenckiego do Soboru Watykańskiego II. Gest papieża jest także zaproszeniem wszystkich chrześcijan skupionych wokół Soboru Watykańskiego II do poszanowania starej liturgii, do częstszego używania języka łacińskiego, który jest językiem pieśni gregoriańskich i bardzo ważnym dziedzictwem Kościoła, który może być żywy również dzisiaj. Wydanie dekretu to w pewien sposób zaoferowanie pełnej jedności Kościoła, działanie na rzecz całej wspólnoty religijnej. rozmowiała Ewa K. Czaczkowska
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.