Zgodnie ze swoimi wyborczymi obietnicami prezydent Francji Nicolas Sarkozy zobowiązał ministra pracy Xaviera Bertranda do prawnego ustanowienia tzw. statutu ojczymów - podał Nasz Dziennik.
Jego celem ma być "umożliwienie dorosłym, żyjącym z dziećmi, ale nie będącym ich rodzicami biologicznymi podejmowania zwyczajowych akcji codziennego życia". Statut ten "ma zabezpieczyć prawnie" uczuciowe związki między tymi dzieci i osobami je wychowującymi. W praktyce oznacza to otwarcie prawnej furtki do adopcji i wychowywania dzieci przez homoseksualistów. Jak na ironię losu, prezydent w swoim liście do ministra zdrowia domaga się jednocześnie "rozwoju polityki na rzecz adopcji i uczynienia z protekcji dziecka najważniejszej kwestii". - W tworzeniu tego statutu widzimy zamach na tradycyjną rodzinę, próbę zrównania prawnego i moralnego związków homoseksualnych z małżeństwami zawartymi między kobietą i mężczyzną - powiedział Naszemu Dziennikowi Jean Goyard, rzecznik prasowy katolickiego stowarzyszenia Przyszłość Kultury. - Nasze stowarzyszenie bazujące na katolickiej nauce społecznej kategorycznie sprzeciwia się tego typu posunięciom. Uważamy, że dziecko jest owocem związku między mężczyzną i kobietą i żaden "statut ojczymów" nie może zmienić tej naturalnej oczywistości.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.