Gdyby religia w szkole szkodziła Kościołowi, jego wrogowie zostaliby katechetami.
Już widać, co będzie tematem jednej z głównych „kampanii społecznych”, aplikowanych ludowi w tym roku szkolnym. Jeszcze małolaty nie ruszyły do szkół, a już ruszyły w mediach „dyskusje” o lekcjach religii w szkole. A to się u Lisa na portalu anonimowa matka oburza, że w zerówce jej pociecha ma dwie lekcje religii i tylko jedną angielskiego, a to gazeta „sam wiesz, która” rozdziera łamy nad „naruszeniem wolności sumienia i wyznania”, jaką ma być kreska na świadectwie w rubryce „religia/etyka”. Do tego dochodzą standardowe pojękiwania nad „niekompetencją katechetów” i westchnienia za cudownymi czasami, gdy dzieci uczyły się religii w parafiach.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Szef polskiego rządu wziął udział w dwudniowym, nieformalnym szczycie Rady Europejskiej.
Istnieje nieodłączna więź między ekumenizmem a misją chrześcijańską.
Zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego sługi Bożej.