Problemy emigrantów i konsekwencje złego prawa imigracyjnego znalazły się w centrum przesłania amerykańskich biskupów na tradycyjny Labor Day. Święto Pracy od 1882 r. obchodzone jest w Stanach Zjednoczonych zawsze w pierwszy poniedziałek września. W tym dniu w kościołach USA trwać będzie specjalna modlitwa w intencji robotników.
„Żywiołowa dyskusja na temat zmiany prawa imigracyjnego, w której niedawno uczestniczył cały naród, spolaryzowała nasze społeczeństwo i sparaliżowała Kongres” – czytamy w oświadczeniu amerykańskich biskupów. „Po zakończeniu debaty jesteśmy społeczeństwem zdezorientowanym i nieumiejącym rozwiązać jednego z najistotniejszych problemów naszego narodu – stwierdził bp Nicholas Di Marzio, przewodniczący komisji episkopatu do spraw krajowych. Hierarchowie wezwali do podjęcia na nowo debaty nad zmianą systemu imigracyjnego, aby znaleźć praktyczne i realistyczne rozwiązania. Wyznacznikami zmian prawa imigracyjnego powinny być takie kwestie jak: prawo do pracy, bezpieczne warunki pracy i godziwe zarobki. Episkopat przypomniał, że sytuacja ekonomiczna Stanów Zjednoczonych zależna jest w dużej mierze od pracy nielegalnych imigrantów, którzy, jak podkreślili biskupi: „zbierają dla nas z pól warzywa, sprzątają nasze biura, domy oraz opiekują się dziećmi”. Celem ustanowionego w XIX w. Święta Pracy było oddanie szacunku robotnikom. Dziś kojarzy się ono z pożegnaniem lata i przygotowaniem dzieci do rozpoczęcia nowego roku szkolnego.
Trzeba zakończyć tę wojnę - mówił też o sytuacji na Ukrainie.
Trump: Rosja od dawna mówiła, że nie pozwoli na Ukrainę w NATO, ja chcę tylko zakończenia wojny.
Armia Krajowa była najlepiej zorganizowanym podziemnym wojskiem w okupowanej Europie.
Burundyjczycy nie pozwolą się mordować, jak mieszkańcy Republiki Demokratycznej Konga.
Komentatorzy wzywają polityków do zerwania z tradycją Angeli Merkel i zaostrzenia przepisów.