Dziewięciu protestantów, o których przez ponad dwa miesiące nie było żadnej wiadomości, znajduje się w chińskich obozach pracy przymusowej. Wśród nich jest 42-letnia Li Mei, przykuta do szpitalnego łóżka, która była torturowana.
Protestanci zostali zatrzymani 15 lipca, gdy zebrali się w domu na niedzielne nabożeństwo. Akt oskarżenia wśród dowodów popełnienia przestępstwa wyliczał: publiczne śpiewanie pieśni religijnych, rozpowszechnianie filmów o Jezusie w domu opieki oraz modlitwy np. o to, aby Bóg uleczył niepełnosprawnych ludzi w podeszłym wieku. Według wyroku wydanego 6 sierpnia przez sąd administracyjny w Enshizhou oskarżeni okazali się winni "zaangażowania w tworzenie nielegalnej organizacji religijnej i sabotowanie państwowego prawa". Skazani na "reedukację przez pracę", osadzeni zostali w lokalnym obozie pracy przymusowej. Raport na temat prześladowania grupy chińskich protestantów opublikowała China Aid Association, organizacja walcząca o wolność religijną w Chinach. Zawiera on m.in. wypowiedzi członków rodzin 9 protestantów. Żadna z nich nie została poinformowana o aresztowaniu, wydaniu wyroku, ani o miejscu pobytu skazanych. Władze w Pekinie zezwalają protestantom na działalność wyłącznie w ramach Ruchu Trzech Autonomii, powstałego w 1950 r. po przejęciu władzy przez Mao Zedonga, wypędzeniu zagranicznych misjonarzy i uwięzieniu przywódców Kościołów chrześcijańskich. Według oficjalnych statystyk w Chinach żyje 10 mln protestantów. Liczbę protestantów "podziemnych" szacuje się na ponad 50 mln. W samym 2006 r. władze aresztowały 1958 pastorów i wiernych z "podziemnych" Kościołów protestanckich.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.