W nocy z czwartku na piątek (18 na 19 października) w kierunku cerkwi pod wezwaniem Świętego Mikołaja w mieście Gnjilane w południowo - wschodniej części Kosowa i Metochii rzucono "koktajlem Mołotowa". Na szczęście atak nie wyrządził szkód świątyni i obiektom położonym w najbliższym sąsiedztwie - informuje serwis www.cerkiew.pl.
Rzecznik lokalnej komendy policji Ismet Hashani powiedział serbskiej agencji informacyjnej BETA, że dozorca gnjilańskiej cerkwi zawiadomił w nocy organy bezpieczeństwa, że w stronę jednej z zewnętrznych ścian świątyni rzucono przedmiot, który przypominał butelkę wypełnioną płynem. Po przybyciu na miejsce, policja zauważyła, że część cerkiewnych murów jest spowita jest czarnym dymem, a w pobliżu świątyni znaleziono rozbitą butelkę ze znajdującym się w środku knotem, nasączonym łatwopalną cieczą. Według rzecznika, dochodzenie w sprawie ataku jest w toku, a sprawcy nie zostali jeszcze zidentyfikowani.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.