Do niedawna październik był w handlu czasem zniczy i chryzantem. Jednak nie w tym roku; obok nich już teraz stanęły bożonarodzeniowe świerki i pudła z bombkami. "To i tak późno, u nas Mikołaje chodzą po sklepach od sierpnia" - mówi Dziennikowi Jav Ryder, Angielka, która przyjechała na wycieczkę do Polski.
"To falstart" - mówi Ewa Miłoszewska. Pani Ewa stoi na środku jednego z warszawskich sklepów z meblami zastawionego rzędem sztucznych choinek i kręci głową. "Święta są dopiero za dwa miesiące" - mówi. Tymczasem kobieta obok niej kupuje łańcuch na choinkę. "W zeszłym roku ludzie już na początku października pytali o bożonarodzeniowe ozdoby" - tłumaczy Danuta Zeidler, rzeczniczka AlmiDecor. "By spełnić ich oczekiwania, w tym roku postanowiliśmy wcześniej przedstawić ofertę. Zainteresowanie jest ogromne, część choinek sprzedaliśmy już podczas dekorowania sklepu". To, co kiedyś tworzyło świąteczny nastrój, zamieniło się w wyścig o portfele klientów już kilka lat temu. Jednak dotychczas właściciele sklepów i galerii handlowych czekali z choinkami do pierwszej dekady listopada. Święto zmarłych było dla Polaków zbyt ważne, by uprzedzać je akcentami rodem z grudnia. W tym roku jest jednak inaczej. "Widziałem pierwsze bombki już w połowie października" - przyznaje prof. Roch Sulima, socjolog i antropolog kultury z Uniwersytetu Warszawskiego. Skąd ten przełom? "Dziś nie mamy już czasu Bożego Narodzenia, lecz sezon Bożego Narodzenia. Z roku na rok będzie się on wydłużał, bo kultura konsumpcyjna codziennie chce nam urządzać święta" - tłumaczy Sulima. Dlaczego? To jasne, jeżeli sezon trwa dłużej, to i dłużej korzystają z niego handlowcy. "Tylko, że ja w Wigilię będę mieć przesyt tych choinek i nie poczuję nastroju" - denerwuje się Alicja Dołowa, studentka UW. To samo powinni wiedzieć inni klienci udekorowanych sklepów i nie powinni ulegać pokusie robienia świątecznych zakupów w październiku. Jednak ulegają. Stoisko z coca-colą, piramida butelek z Mikołajem. Agnieszka Wojciechowska bierze butelkę i niczemu się nie dziwi. "Musimy iść z duchem czasu" - kwituje. "Wiadomo, że Boże Narodzenie to na całym świecie największe komercyjne święto. Nie oczekujmy, że w Polsce będzie inaczej". Angielka Jav Ryder widzi to podobnie: "U nas pierwsi Mikołaje pojawili się już w sierpniu" - mówi. "Wcześnie? Może i tak, ale przecież każdy uwielbia Boże Narodzenie. Dlaczego nie cieszyć się nim już teraz...". Skąd to uwielbienie? "Sezon świętowania to piękna kraina ułudy" - tłumaczy Roch Sulima. "Kreowanie w wyobraźni szczęśliwych okoliczności i zaproszenie do innego świata. Dlatego ludzie co rok poddają się czarowi tego sezonu, nie patrząc na to, że w najważniejszym momencie mogą już nic nie poczuć". Przed nami więc dwa miesiące zakupów pośród dzwonków, lampek i sztucznych płatków śniegu. "Tania szczęśliwość, jak w reklamie, która codziennie przedstawia nam różne rajskie sytuacje" - dodaje Sulima. "To denerwuje, jednak ja bym nie pomstował. Ci, którzy temu ulegają, przeżywają sezon świąteczny w aurze piękna. A ci, których to denerwuje, na pewno umieją się odizolować i też pięknie przeżyć Boże Narodzenie".
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.