Producenci konfesjonałów przeżywają hossę. Powód? W Polsce rośnie popularność spowiedzi - doniosło Metro.
To, co obserwujemy w tym roku, to wyraźny wzrost zainteresowania konfesjonałami - potwierdza Paweł Popiel, szef serwisu z wyposażeniem dla kościołów Liturgiczny.pl, jednego z największych katolickich sklepów internetowych w Polsce. O podobnym trendzie - zamówieniach większych nawet o 20-30 proc. w stosunku do zeszłych lat - mówią także inni liczący się polscy producenci wyposażenia do świątyń. Co ważne, boom dotarł również do najmniejszych przedsiębiorców. - Właśnie kończę cztery zamówienia, w sumie na dziewięć konfesjonałów. W kolejce mam dwa następne - mówi Stanisław Miller, który prowadzi zakład ciesielski w Tarnowie, obsługujący kilka podkarpackich parafii. Skąd tak duży popyt? Księża przyznają, że wszystko przez rosnące od kilku lat zainteresowanie spowiedzią wśród Polaków, które w końcu musiało wymusić na parafiach dokupienie nowego wyposażenia. Ks. prof. Witold Zdaniewicz, szef Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, tłumaczy: - O ile liczba uczęszczających na niedzielną mszę św. w ostatnich latach lekko spada, to wskaźnik spowiedzi już od kilku lat utrzymuje się w Polsce na wysokim poziomie. Poza tym nasi rodacy łączą przystępowanie do komunii św. z uprzednią spowiedzią, podczas gdy na Zachodzie spowiedź jest zjawiskiem coraz rzadszym - dodaje. Z danych Instytutu wynika, że o ile jeszcze w latach 90. na pytanie, czy w tym roku byłeś u spowiedzi, twierdząco odpowiadało zaledwie nieco ponad 60 proc. ochrzczonych Polaków, to teraz do konfesjonału przynajmniej raz w roku przychodzi ponad 82 proc. wiernych. Blisko 35 proc. robi to kilka razy w roku. Dlaczego Polacy tak zaczęli lgnąć do konfesjonałów? Jarosław Makowski, teolog: - Dziś wierny może spotykać się regularnie ze spowiednikiem i wspólnie rozwiązywać jego problemy duchowe. Kościół zaczął też nazywać spowiedź sakramentem pojednania, a nie - jak kiedyś - sakramentem pokuty, gdzie wierny wyliczał tylko grzechy, dostawał od spowiednika pokutę i koniec. Równocześnie żyjemy teraz w kulturze, którą można nazwać jednym wielkim konfesjonałem. Wystarczy włączyć telewizor, by przekonać się, że ludzie chętniej niż kiedyś uzewnętrzniają swoje problemy i mówią o wstydliwych niegdyś rzeczach.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.