Między mniejszym złem i wiecznością

Wiara daje działaczom amerykańskiej religijnej prawicy niesamowitą siłę przebicia. Nic dziwnego, że politycy republikańscy ubiegający się o prezydencką nominację tak się starają o jej względy - napisała Rzeczpospolita.

- To dobry prezydent. Wystarczy spojrzeć, jakich sędziów powołał – mówi Roma Murray. Powołania sędziowskie są najtrwalszą spuścizną po każdym prezydencie. A to sędziowie, nie Kongres, doprowadzili w Ameryce do legalizacji aborcji i (w stanie Massachusetts) małżeństw osób tej samej płci. Mianując konserwatywnych sędziów, Bush popchnął wóz dziejów we właściwą stronę. Ewangelicy mówią zwykle spokojnym, łagodnym głosem, a w ich oczach pełno jest zrozumienia dla drugiego człowieka. Rzadko pojawia się w nich gniew czy nienawiść. Nieodmiennie wywołują je jednak dwa słowa: Hillary Clinton. Nastanie rządów Hillary Clinton, która prowadzi dziś we wszystkich sondażach, oznaczałoby gwałtowną zmianę kierunku. Clinton nie tylko jest za aborcją i gejami, ale znajduje się też poza wszelkimi wpływami religijnej prawicy. Obie strony od dawna się nienawidzą. To między innymi ich miała na myśli, mówiąc kiedyś o „wielkiej prawicowej zmowie” przeciwko rządom jej męża. – Prezydentura tej kobiety to byłaby tragedia. Ona jest podstępna i fałszywa – mówi spokojnie, ale z błyskiem w oku Dave Bloomer, działacz organizacji Niech Dzwoni Wolność. Dlatego, choć normalnie nie poparłby Giulianiego, gdyby doszło do jego pojedynku z Clinton, głosowałby na niego, bo jego przynajmniej da się kontrolować, a może nawet zmienić. – Giuliani to mniejsze zło. Nawet on będzie lepszy od Clinton. Jeśli nie będzie innego wyjścia, zagłosuję na niego, bo nie głosować, to tak, jakby poprzeć ją – mówi Scott Hamel. Przed konferencją pojawiły się spekulacje, że prawica religijna może w razie nominacji Giulianiego poprzeć trzeciego, własnego kandydata, doprowadzając do rozłamu w Partii Republikańskiej. – Niebezpieczeństwa rozłamu na razie nie ma, nawet gdyby nominację zdobył Giuliani – podkreśla Tom Minnery. Dodaje, że taki rozłam byłby prezentem dla Clinton.Tylko Kisa Caldwell ma nieco odmienne zdanie. Kisa jest śliczną filigranową brunetką świeżo po studiach, która cudnie uśmiecha się zza stołu pełnego naklejek i ulotek z takimi napisami, jak „Warto na mnie czekać” albo „Odłóżmy seks na później”. Na co dzień działa w organizacji nakłaniającej młodzież do przedmałżeńskiej abstynencji seksualnej. – Głosowałabym na trzeciego kandydata, gdyby reprezentował odpowiednie wartości. Nawet gdybym wiedziała, że nie ma szans. Trzeba być wiernym temu, co się wyznaje – dodaje. Na razie ewangelicy z niepokojem myślą o przyszłorocznych wyborach. Oczami wyobraźni widzą Hillary Clinton w Białym Domu i przechodzą ich ciarki. Kongresmenka Marsha Blackburn przypomina im jednak podczas swego wystąpienia, że powinni zachować spokój ducha. – Mamy wiele powodów, by być szczęśliwi i z radością patrzeć w przyszłość. A najważniejszy to nasza wiara – mówi Blackburn. Rzeczywiście. Cóż to bowiem są cztery lata, a nawet osiem, gdy człowiek patrzy w wieczność.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
16°C Środa
noc
15°C Środa
rano
24°C Środa
dzień
25°C Środa
wieczór
wiecej »