Etosowi Polaków poświęcony był tegoroczny, siódmy już Gdański Areopag 2007. - ogólnopolskie forum dyskusyjne gromadzące duchownych, intelektualistów i ludzi kultury. Publicznym debatom, ściągającym tłumy słuchaczy towarzyszyły warsztaty dla młodzieży, promocje książek oraz słuchowiska, wystawę, projekcje filmu i festyny żebracze.
Prof. Edmunt Wnuk-Lipiński zastanawiał się nad tym, czy może ocaleć naród, który nie jest dobrym społeczeństwem? Przypomniał najpierw badania słynnego socjologa Stefana Nowaka z lat 70., który odkrył, że Polacy utożsamiają się z jednej strony ze wspólnotą narodową, z drugiej natomiast z bardzo lokalnymi grupami, z rodziną na czele. Niestety pomiędzy tymi obszarami znajduje się olbrzymia przestrzeń próżni społecznej. Zdaniem Wnuka-Lipińskiego przyszłość Polski zależy przede wszystkim od tego, w jak szybkim tempie kształtować się tu będzie społeczeństwo obywatelskie. Podkreślił w tej mierze rolę formowania tzw. cnót obywatelskich. Ostrzegł, że jeśli proces ten nie nastąpi w miarę szybko, to przyszłość Polski stoi pod poważnym znakiem zapytania. O konieczności zaangażowania Kościoła w kształtowanie religijności, która owocuje poczuciem odpowiedzialności za przestrzeń społeczną - mówił metropolita warszawski, abp Kazimierz Nycz. Przyznał, że wadą polskiej religijności jest zbytnie skoncentrowanie na sferze kultu, z pominięciem odpowiedzialności za dobro wspólne społeczeństwa. "Tymczasem to właśnie wiara może winna być czynnikiem, inspirującym pozytywne przemiany społeczne" - dodał. Wyraził przy tym nadzieję, że Polacy - mimo procesu modernizacji społecznej i rozwoju gospodarczego - nadal pozostaną wierni dziedzictwu wiary przodków. Wykazał, że wbrew wielu katastroficznym prognozom socjologów, religijność Polaków ma charakter stabilny, co z pewnością jest dużą wartością. Stwierdził, że mało adekwatne jest porównywanie sytuacji religijnej w Polsce, z załamaniem religijności, jakie nastąpiło w takich tradycyjnie katolickich krajach jak Hiszpania, Portugalia czy Irlandia. Tam Kościół korzystał z luksusu pełnego bezpieczeństwa, był też wyraźnie, a nawet zbytnio wspierany przez państwo. Stał się przez to na tyle bierny, że nie sprostał nowym wyzwaniom. W Polsce miał miejsce proces przeciwny: Kościół nigdy nie korzystał z protekcji państwa, został też wyjątkowo umocniony przez falę prześladowań. Dzięki temu stał się wiarygodnym autorytetem. W swojej refleksji abp Nycz stwierdził, że prawdopodobne jest, iż religijność w Polsce pójdzie drogą zbliżonej do tej, jaką obserwujemy w USA. Możliwe będzie istnienie społeczeństwa wysoko rozwiniętego, przenikniętego jednocześnie głębokim etosem religijnym. Komisarz Danuta Huebner mówiła z kolei o głównych wyzwaniach stojących dziś przed Europą. Jej zdaniem Unia Europejska nie może być wyłącznie wspólnotą o charakterze politycznym czy ekonomicznym, ale - dla jej dalszego trwania - niezbędne jest kształtowanie społeczeństwa obywatelskiego w wymiarze całej Wspólnoty. Jest to niezbędne tym bardziej, że Europie grozi marginalizacja w skali świata. Jest to kontynent, którego rola ulega minimalizacji na tle trendów światowych. Wyrastają wciąż nowe potęgi światowe, jak chociażby kraje dalekiego wschodu. Wymownym znakiem kryzysu Europy jest chociażby wymiar demograficzny. O ile 20 lat temu ludność Europy stanowiła 20 procent ludności świata, dziś jest to zaledwie 7 proc. Brak dzietności w Europie polska komisarz uważa za jedno z największych zagrożeń rozwoju i pozycji w świecie tego kontynentu. Dodała, że konieczne jest odnowienie tzw. strategii lizbońskiej, zarysowanej w 2001 r. Jej podstawowym celem musi być taka reforma funkcjonowania całego europejskiego systemu, aby Europa stała się bardziej liberalna i przy tym bardziej konkurencyjna wobec trendów światowych. Wspólny program reform ekonomicznych ma z Europy utworzyć gospodarkę znacznie bardziej inowacyjną, i znacznie mniej obciążoną regulacjami.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.