Program TVN zaprasza ekspertów, ale nie od tego, o czym mowa.
Autorzy programu „Dzień dobry TVN” pochylili się we wtorek nad tematem „Dlaczego Kościół nie lubi tarota?”. Gośćmi Marcina Prokopa i Doroty Wellman byli „eksperci” – tarocistka Anna Świerczewska i – jak ją przedstawiono – doktor Magdalena Ogórek, historyk Kościoła.
Tarocistka, co zrozumiałe, zachwalała swój fach, sugerując, że ma on jakiś związek z poważną psychologią (odwoływała się np. do Junga). Nie musnęła jednak nawet – co także zrozumiałe – pytania, skąd się to bierze, że karty „działają”.
Ciekawsza była jednak wypowiedź drugiego gościa – Magdaleny Ogórek, nie pierwszy raz występującej w TVN w roli sugerującej, że jest specjalistką od nauki Kościoła. Ona sama konsekwentnie z godnością przyjmuje tę rolę, wypowiadając się autorytatywnie – lecz często błędnie – w kwestiach nauki Kościoła. Nie inaczej było tym razem.
Pani „historyk Kościoła” zatem przychylnie ocenia karty tarota, widzi w nich „ogromny walor psychologiczny”. Dorota Wellman pyta, czy to nie przesada, że Kościół widzi w kartach tarota prostą drogę do opętania. „Wchodzimy na pole, na którym lepiej zna się pani” – wskazuje tarocistkę „ekspertka”. Rozwija jednak temat, wyjaśniając, że Kościół w średniowieczu uznał, iż za kartami tarota stoi kontakt z demonem. „Czyli chodziło o to, żeby wiernych mieć tylko dla siebie” – domyśla się Wellman. „Można tak powiedzieć” – stwierdza pani Ogórek z uśmiechem.
Rzeczywiste kompetencje Magdaleny Ogórek co do kwestii, które porusza, przedstawia ona sama w internecie. Skończyła studia historyczne w Opolu na wydziale nauk humanistycznych i w ramach tych studiów zajmowała się tematem herezji chrześcijańskich. Czy to jednak upoważnia kogoś, żeby nazywał się historykiem Kościoła? Tym bardziej nie jest rekomendacją zaangażowanie „ekspertki” w Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Szefowa gabinetu politycznego Szefa Klubu SLD, specjalista ds. polityki medialnej w Klubie SLD – to tylko niektóre z jej zajęć, o jakich pisze na swej prywatnej stronie. W 2011 roku bezskutecznie kandydowała do Sejmu z list SLD.
Z wcześniejszych deklaracji Magdaleny Ogórek wynika, że uważa się także za katoliczkę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.