Bohaterka wiary

Matthew Murray, 24-latek spod Denver, pojawił się na parkingu Kościoła Nowego Życia w Colorado Springs około godz. 13 w niedzielę, tuż po mszy. Już na parkingu zabił dwie nastolatki i zranił ich ojca. Siostry Works były jego trzecią i czwartą ofiarą tego dnia - w nocy Murray zastrzelił dwie osoby i zranił kolejne dwie w młodzieżowym ośrodku misyjnym oddalonym o 100 km. Wchodząc do kościoła, Murray zranił strzałami kolejne dwie osoby i by zwiększyć panikę, rzucił kilka granatów hukowych. Miał ze sobą dwa pistolety, plecak z ponad tysiącem sztuk amunicji, a według niepotwierdzonych doniesień - także kałasznikowa. W holu ogromnego kościoła stanęła naprzeciw niego drobna blondynka Jeanne Assam. Gdy nie reagował na jej wezwania do odłożenia broni, postrzeliła go dwoma strzałami. Dopiero we wtorek policja potwierdziła, że Assam nie zabiła Murraya. Morderca widząc, że jest ciężko ranny, dobił się sam. - Bóg mnie ochraniał i mną kierował - mówiła w poniedziałek i wtorek dziennikarzom głęboko wierząca Assam. Wyjaśniała, że w czasie strzelaniny była fizycznie i psychicznie słaba, bo niedziela była trzecim dniem jej rygorystycznego postu z okazji Adwentu. Śledczy są przekonani, że Assam, zresztą była policjantka, uchroniła jeszcze wiele osób przed śmiercią. W kościele lub koło niego znajdowało się wówczas 3-4 tys. osób. Assam jest w Kościele Nowego Życia ochroniarką wolontariuszką. W niedzielę od rana, po doniesieniach o nocnej strzelaninie w pobliskim ośrodku misyjnym, w kościele wzmocniono środki bezpieczeństwa. Wiele chrześcijańskich organizacji i stron internetowych ogłosiło już Assam "nową bohaterką wiary". Możliwe jednak, że przynajmniej na jakiś czas Assam stanie się gwiazdą popkultury w USA. Na stronie RightPundits.com internauta James pisze o atrakcyjnej, niespełna 40-letniej Assam: - Przepraszam za moje pogaństwo, ale ona jest po prostu gorąca! Wielu komentatorów podkreśla, że Assam jest z pochodzenia Arabką, co pomoże leczyć nastroje antyarabskie narosłe po zamachach 11 września. Wiadomo już też, że Murray zaatakował ośrodek misyjny i kościół, bo nienawidził chrześcijaństwa. W 2002 r. usunięto go z tego ośrodka, bo już wówczas lubił szokować innych młodych ludzi muzyką czarnego metalu i satanistą Marilynem Mansonem. Potem wysyłał ludziom z ośrodka pogróżki. W niedzielę między jednym a drugim zabójczym atakiem napisał w internecie: "Wy, chrześcijanie, sprowadziliście to na siebie sami. Boże, nie mogę się doczekać, aż was pozabijam!". Dlaczego na drugi atak wybrał odległy o ponad 100 km Kościół Nowego Życia? Policja tego jeszcze nie wie. Ale być może po prostu dlatego, że ten był sławny. Rok temu jego założyciel, znany kaznodzieja telewizyjny Ted Haggard, został wyrzucony ze wspólnoty, bo uprawiał seks z męską prostytutką i zażywał narkotyki.