O etyce miłosierdzia

Wobec narastania całkiem nowych problemów związanych choćby z bioetyką zaobserwować można powrót do tradycyjnego myślenia. Z powodu bioetycznych dylematów Kościół powraca do myślenia w duchu najbardziej dogmatycznego naturalizmu - powiedział w rozmowie z Dziennikiem Gianni Vattimo, filozof, jeden z najwybitniejszych współczesnych myślicieli europejskich.

- Ateiści nie ograniczają się jednak do postulatów wykluczenia religii ze sfery publicznej. Ich zdaniem lepiej byłoby, gdyby ludzie w ogóle porzucili wierzenia religijne. Jeśli istnieje ryzyko wykorzystania religii do celów politycznych, to może lepiej podążyć za tą radą? - Usunięcie religii nie jest rozwiązaniem, ponieważ czysto naturalistyczne podejście nie może zapewnić miłosierdzia wobec bliźnich. Trudno żywić wobec kogoś uczucia tylko dlatego, że natura uczyniła go takim jak ja. W jaki sposób zdefiniować na tym gruncie granice tego, że ów ktoś jest "taki jak ja"? Czy jeśli ma czarną skórę, to z naturalistycznego punktu widzenia wciąż jest taki jak ja? Naturalizm nie dostarcza mocnych powodów, dla których powinniśmy szanować naszych bliźnich. Bez miłosierdzia niemożliwa jest demokracja. Próbowałem kiedyś interpretować naukę Kanta jako etykę chrześcijańską ukrytą za sankcją rozumu. Imperatyw kategoryczny "Postępuj wedle takich tylko zasad, co do których możesz jednocześnie pragnąć, by stały się prawem powszechnym" wymaga uzupełnienia w postaci nakazu traktowania innych jako celów samych w sobie, a nie środków do celu. To podejście nie wynika z natury, lecz z chrześcijańskiego miłosierdzia. Jeśli go zabraknie, nie będzie żadnego uzasadnienia dla przedkładania uniwersalnych zasad ponad partykularne interesy. - Ateiści twierdzą jednak, że skoro nie wierzą w życie wieczne, bardziej dbają o jakość życia doczesnego i w większym stopniu szanują bliźnich. - Dlaczego jednak życie doczesne miałoby być oparte o zasadę solidarności? Jeśli zabraknie wiary religijnej, jedynym uzasadnieniem stają się efektywność i opłacalność. Jestem solidarny z bliźnimi, ponieważ mi się to opłaca. Tymczasem analizy ekonomiczne pokazują, że zasadnicze znaczenie dla rozwoju produkcji i zysków ma przede wszystkim konkurencyjność. Brak empirycznych dowodów na to, że solidarność jest niezbędna. Jest ona kwestią preferencji lub interesu. Często ogranicza się do solidarności z przedstawicielami własnej klasy społeczno-ekonomicznej. Ateiści będą oczywiście deklarowali przywiązanie do solidarności, ale nie są w stanie uzasadnić jej konieczności wyłącznie na gruncie naturalizmu. - Czy proponowana przez pana "słaba" wersja wiary religijnej ma szansę w starciu z fundamentalizmem? Jeśli fundamentaliści sprzeciwiają się wszelkiemu "osłabianiu" wierzeń, może jedynym wyjściem jest radykalne rozwiązanie ateistów - całkowite odrzucenie religii?

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
32°C Wtorek
dzień
33°C Wtorek
wieczór
27°C Środa
noc
22°C Środa
rano
wiecej »