Zgodnie z kalendarzem juliańskim, dziś grekokatolicy obchodzą świętują Wigilię Bożego narodzenia.
Zwyczaje związane z przygotowaniem do świąt oraz ich przeżywaniem w dwutygodniku diecezji pelplińskiej "Pielgrzym" przypomniała Anna Mazurek-Klein. Jak w łacińskiej tradycji święta Bożego Narodzenia poprzedza Adwent, tak wierni Kościoła greckokatolickiego przeżywają czterdziestodniowy post, tzw. pyłypiwkę - czytamy w artykule zamieszczonym w "Pielgrzymie". Poprzedza go dzień, w którym Kościół wspomina apostoła św. Filipa. W czasie oczekiwania na przyjście Pana wierni poszczą, powstrzymując się od hucznych zabaw i starają się więcej czasu poświęcać modlitwie. W cerkwiach odbywają się dni duchowej odnowy, a wielu wiernych korzysta z sakramentu pokuty. W Wigilię rano odprawiane są Czasy Królewskie (odpowiednik godzin) - informuje dalej "Pielgrzym". Przytaczają one fragmenty psalmów i proroctw mówiących o miejscu i czasie narodzenia Mesjasza. Ewangelia znajdująca się wówczas w centrum świątyni uświadamia przyjście Słowa do swego ludu i głoszenia przez Niego Bożej Prawdy. Wigilia Bożego Narodzenia ma podobny przebieg jak w polskiej tradycji. Tego dnia obowiązuje post. Wierni często zachowują dawne zwyczaje, według których wypadało całkowicie powstrzymać się od przyjmowania pokarmów aż do wieczerzy wigilijnej - czytamy dalej. Wieczerza wigilijna rozpoczyna się wspólną modlitwą. Składa się na nią śpiewanie troparionu Narodzenia Pańskiego i odczytanie ewangelicznego opisu o Narodzeniu Pańskim. W tradycji wschodnich katolików nie używa się opłatka, a domownicy dzielą się prosforą – przaśnym chlebem z miodem – składając sobie nawzajem życzenia. Tradycyjnie na stole powinno być 12 potraw, pośród których są te właściwe dla Wschodu – kutia, a dla tradycji łemkowskiej – kysełycia (biały barszcz z grzybami). Tradycyjnie, przy stole, w czasie wieczerzy wigilijnej zostawia się miejsce dla niespodziewanego gościa - przypomina "Pielgrzym". Według dawnej tradycji, pod obrusem powinno być siano. Dawniej, zwłaszcza na wioskach, na podłodze rozścielano także słomę a w kącie izby, zamiast choinki, stawiano diducha – snop zboża. Obecnie, najczęściej diducha, którego coraz trudniej jest pozyskać, w greckokatolickich domach zastępuje świątecznie przybrana choinka. Dalej Anna Mazurek-Klein przypomina, że w tradycji liturgicznej wschodnich chrześcijan nie ma, jak w Kościele rzymskokatolickim, Mszy św. o północy, zwanej Pasterką. Wschód zna tzw. Wseniczne bdinije – całonocne czuwanie. Tworzą je poszczególne nabożeństwa, które zaczyna się odprawiać wieczorem, by całość zakończyć wczesnym rankiem. Rozpoczyna je Liturgia św. Bazylego Wielkiego z Weczirnią (nieszporami), która sprawowana jest jedynie kilka razy w roku. W czasie tej liturgii czytane są starotestamentowe proroctwa, odnoszące się do przyjścia na świat Mesjasza. Następnym nabożeństwem odprawianym tej nocy jest Poweczerije Welyke z Łytią (wielka kompleta z poświęceniem chleba, wina, pszenicy i oliwy) oraz uroczysta Jutrznia. W warunkach parafialnych główna bożonarodzeniowa liturgia sprawowana jest najczęściej rano, a poprzedza ją Poweczerije Wełyke z Łytią - informuje dalej "Pielgrzym". Charakterystyczne dla greckokatolickich obchodów świąt Bożego Narodzenia jest również to, iż świętuje się je trzy dni. Pierwszy, główny dzień świąt, pomaga zgłębić tajemnicę Narodzenia Pańskiego. W drugim dniu wspomina się liturgicznie Najświętszą Bogurodzicę i św. Józefa Oblubieńca. W trzeci dzień świąt Kościół wspomina św. Szczepana, który jako pierwszy oddał swoje życie za Chrystusa. Boże Narodzenie w Kościele greckokatolickim, jak w Kościele rzymskokatolickim, ma szczególną oprawę liturgiczną i obrzędową. Jest także świętem bardzo rodzinnym. O ile to tylko możliwe, tego dnia wszyscy członkowie rodziny chcą wspólnie spotkać się ze swoimi bliskimi, najpierw przy stole wigilijnym, by następnie, także wspólnie, sławić Boga, który przyjmuje ludzkie ciało i zstępuje z nieba na ziemię - czytamy dalej w "Pielgrzymie". Nieodzownym elementem świąt Bożego Narodzenia są kolędy, związane z tradycjami poszczególnych narodów, a nie wyznań. Nie ma więc kolęd greckokatolickich, rzymskokatolickich czy prawosławnych, są natomiast kolędy ukraińskie i polskie. Jest ich bardzo dużo i są chętnie śpiewane aż do 15 lutego, to jest do święta Ofiarowania Pańskiego.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.