Prawdziwą hańbą nazwał Papież Franciszek kolejny dramat z udziałem afrykańskich uchodźców, który wydarzył się u brzegów włoskiej wyspy Lampedusa. Z morza wydobyto ciała 82 imigrantów, którzy na pokładzie statku usiłowali przedostać się do Włoch.
Uratowano około 150 uchodźców, głównie z Somalii i Erytrei. Mówią oni jednak, że na pokładzie było 450-500 osób, co może oznaczać jedną z największych katastrof morskich, które dotknęły uchodźców. Statek niedaleko brzegu wyspy przewrócił się i stanął w płomieniach. Według karabinierów to uchodźcy podpalili koce na pokładzie, by w ten sposób mogła ich zobaczyć straż przybrzeżna.
Papież, natychmiast poinformowany o tragedii, wezwał do modlitwy za ofiary. Zaapelował też o podjęcie wszelkich możliwych wysiłków, by podobne dramaty nigdy więcej się już nie powtórzyły. Było to smutne echo jego własnych słów wypowiedzianych w czasie wizyty na tej włoskiej wyspie, gdy krytykując globalizację obojętności wzywał świat do prawdziwej solidarności. Dziś to wołanie zabrzmiało w improwizowanych słowach podczas audiencji upamiętniającej 50-lecie encykliki Pacem in terris.
„Nie mogę nie wspomnieć z wielkim bólem tych tak wielu ofiar kolejnej tragedii, jaka miała miejsce u brzegów Lampedusy. Przychodzi mi słowo «hańba». To co się wydarzyło okrywa nas wstydem. Módlmy się wspólnie do Boga za tych, którzy zginęli. Za kobiety, mężczyzn i dzieci, za ich rodziny i za wszystkich uchodźców. Zjednoczmy nasze wysiłki, by podobne tragedie nigdy więcej się nie powtórzyły. Tylko zdecydowana współpraca nas wszystkich może temu zapobiec” – powiedział Papież.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.