Każdy uczony, chociaż o tym czasami nie wie, jest człowiekiem, który rozszyfrowuje zamysł Boga zawarty w dziele stworzenia i to jest istota nauki - mówi ks. prof. Michał Heller w rozmowie z KAI.
KAI: Ksiądz Profesor jest bardziej platonikiem, niż arystotelikiem? - Zdecydowanie tak. Nie jest to tylko moja specyfika. Powiedziałbym, że fizycy z reguły filozofią się nie interesują, ale jeśli już się nią zajmują, robią to podobnie jak matematycy, i dlatego mają większe skłonności do platonizmu. Wynika to z tego, że struktury matematyczne, czy obiekty matematyczne – wszystko jedno jak je się nazywa – mają jakiś sposób niezależnego istnienia. Jeśli się nad nimi pracuje na co dzień, to dla matematyka czy fizyka teoretyka stanowią one bardzo namacalną rzeczywistość. Mają oni świadomość, że nie mogą tej struktury dowolnie zmieniać, a jedynie odkryć. Jak chcę rozwalić mur, to mogę zrobić to kilofem, jak nie kilofem, to mogę podłożyć dynamit, jak nie dynamitem, to mogę jeszcze liczyć na bombę atomową. Nawet całą ziemię można rozwalić w ten sposób. Natomiast jeśli dane równanie matematyczne jest rozwiązywalne, to choć mi się ono nie podoba, to ja na to nic nie poradzę. Jest to coś takiego, czego nie widać i nie można dotknąć, a jest silniejsze niż beton. To psychologiczne odczucie, sprawia, że wielu matematyków instynktownie są platonikami mając świadomość, że struktury matematyczne istnieją w sposób mocniejszy niż materia. Jeśli jakieś cząstki elementarne z przestrzeni kosmicznej zderzają się z cząsteczkami górnej warstwy atmosfery i rozpadają się na inne cząstki, to proces ten można opisać matematycznie oraz przewidzieć jakie będą produkty tego rozpadu. Nie chodzi o to, że jest jakaś materia, która się rozpada na inne cząstki i tak się przypadkowo zdarzyło, a jakieś struktury matematyczne to opisują. Nie jest tak. Jest inaczej, to cząstki elementarne zachowują się dokładnie tak, jak im struktura matematyczna pozwala się zachowywać. Inaczej mówiąc materia – to słowo nie jest tu najlepsze – wykonuje pogram, który jest już zawarty w jakiejś strukturze matematycznej. KAI: Ksiądz Profesor wspomina często o aspekcie piękna w nauce. - A czy to, o czym rozmawiamy nie jest piękne? KAI: Uważa Ksiądz Profesor, że rozwiązywanie niektórych równań matematycznych może być głębokim przeżyciem estetycznym. - Niewątpliwie tak jest. Bardzo trudno jest to zwerbalizować. Dlatego mylą się ci filozofowie, którzy mówią, że myśli się językiem, słowami. Język jest chyba jednak czymś wtórnym. W matematyce nie myśli się słowami. Myśli się jakimiś strukturami. Natomiast potem dobiera się słowa, żeby to wyrazić. Matematyk, czy fizyk zmaga się z tym samym problemem, co artysta, malarz czy rzeźbiarz, który ma jakąś wizję i musi ją potem wyrazić w języku barw, kształtów, dźwięków. Podobieństwo jest bardzo duże. KAI: Teraz porozmawiajmy o Hellerze -teologu i kapłanie. Mówiliśmy o powołaniu naukowym, a skąd w tak młodym wieku zrodziło się w księdzu powołanie kapłańskie? - Nie wiem! Zrodziło się. W języku religijnym mówi się, że Pan Bóg bazuje na wadach człowieka. Ja miałem zawsze tę wadę, że byłem zbyt ambitny i chciałem zawsze robić rzeczy najważniejsze, a najważniejszymi sprawami ludzkości jest religia i nauka. Stąd zrodziło moje powołanie. KAI: Jaka jest ulubiona modlitwa Księdza Profesora? - Ojcze nasz. KAI: A jako naukowca? Też. Tutaj nie ma różnic. KAI: A można się modlić nauką?
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.