- Musimy być przy młodzieży, aby jej przejście w świat dorosłych nie było narażone na liczne zagrożenia - powiedział w rozmowie z KAI bp Jan Tyrawa. Biskup bydgoski zainaugurował podczas wczorajszej Drogi Krzyżowej ulicami miasta obchody XXIII Światowego Dnia Młodzieży na szczeblu diecezjalnym.
- Kiedy wyrasta się z okresu dzieciństwa i wchodzi w świat dorosłych, trzeba wziąć odpowiedzialność za podjęte decyzje i wynikające z nich konsekwencje. To nie jest łatwe i dlatego Kościół musi ten proces wspierać – twierdzi bp Tyrawa. Uważa on, że Polska i świat przeżywają na tym polu kryzys. Zdaniem biskupa "młodzieży nie ma kto wychowywać a normalne funkcjonowanie rodziny jest zagrożone". Dostrzega on kryzys autorytetu, wzorców moralnych, a także zagubienie samych rodziców. - Tym bardziej musimy być z tą młodzieżą przekonuje bp Tyrawa. Jego zdaniem młodzi muszą sobie uświadomić, że misja Kościoła jest wypełniana przez świeckich, czyli również przez nich. – Oni są apostołami. Inaczej to zadanie nie zostałoby zrealizowane – dodał biskup bydgoski. Obchody Niedzieli Palmowej, tak jak w ubiegłym roku, mają wymiar bardzo lokalny. W każdej parafii na terenie diecezji odbywają się liczne spotkania dyskusyjne oraz modlitewne. – Cały czas myślimy o spotkaniu z Papieżem, które odbędzie się w tym roku w Sydney. Zjedzie się pół miliona młodych ludzi, by razem z Piotrem naszych czasów modlić się o nowe wylanie Ducha Świętego dla całego świata. Chcemy naszą wiarę w Jezusa pokazać na całej kuli ziemskiej. Żeby ludzie, patrząc na nasze świadectwo, zapragnęli być chrześcijanami – powiedział diecezjalny duszpasterz młodzieży, ks. Waldemar Różycki. W tegoroczne diecezjalne obchody Niedzieli Palmowej wpisała się również druga edycja Festiwalu "Oczekiwania", który zorganizowano w Wyższej Szkole Gospodarki. Na scenie swoje brzmienia zaprezentowali Bydgoski Chór Gospel, zespoły "Ox" i "Duch" z Torunia, a także „Hołd” oraz "Positive Christian Vibrations" z Bydgoszczy. Festiwalowi towarzyszyła wystawa malarstwa.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.