W liczącym 15 tys. mieszkańców Ustroniu Polanie na świat przychodzi trochę ponad sto dzieci rocznie. Miejscowy proboszcz postanowił zachęcić do rodzenia dzieci i wypłaca parafianom becikowe - pisze Gazeta Wyborcza.
To, że mieszkańców w Ustroniu Polanie ubywa, widać zwłaszcza w szkołach. W podstawówce, gdzie ks. Alojzy Wencepel, proboszcz parafii pw. Dobrego Pasterza, uczy religii, jest o połowę mniej uczniów niż siedem lat temu. Ks. Wencepel postanowił temu zaradzić i dwa lata temu zaczął wypłacać becikowe rodzinom, które zdecydowały się na dziecko, a są w trudnej sytuacji finansowej. Po 50 zł miesięcznie do czasu, aż dziecko skończy siedem lat i pójdzie do szkoły. Wszystko ze składek od parafian. Prorodzinna polityka parafii przyniosła efekty, z becikowego korzysta już kilkanaście rodzin. Dla niezamożnych rodzin to ogromna pomoc. - To przecież pampersy na cały miesiąc - mówi kobieta korzystająca z pomocy. Rodziny dostają również ubrania, przybory szkolne, sprzęt sportowy. Jeśli jest taka potrzeba, wolontariuszka z parafii może popilnować dziecka, zrobić zakupy albo pomóc w sprzątaniu. Przy kościele działa Gminne Centrum Informacji dla Bezrobotnych. Za jego pośrednictwem pracę znalazły setki bezrobotnych parafian. Pracodawcy wolą szukać ludzi u proboszcza niż w pośredniakach, bo twierdzą, że jeśli ks. Wencepel kogoś poleca, to na pewno jest to solidna osoba. - Naszemu proboszczowi udało się stworzyć naprawdę przychylny klimat dla rodziny. Ludzie mają świadomość, że jak będzie bardzo źle, to można przyjść na parafię po pomoc - mówią parafianie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.