Wieczór 19 października biorącym udział w VI skierniewickim Tygodniu Kultury Chrześcijańskiej upłynął pod hasłem "Wojna o dusze świata. Media, prawo, kultura jako linie frontu".
Swoim dziennikarskim doświadczeniem i wiedzą na temat mediów dzielił się ze słuchaczami nawrócony wiele lat temu dziennikarz – Grzegorz Górny, publicysta "W sieci" i twórca kwartalnika "Fronda". W swojej prelekcji tłumaczył zebranym mechanizmy działające w mediach, manipulacje i nadużycia tam stosowane. – Jedną z trafniejszych uwag, jakie powiedział, to sposób, w jaki w dzisiejszych czasach zdobywa się ludzi – mówi Zygmunt Nowosielski, słuchacz.
– W czasach apostołów, kiedy słowo było mówione, łowiło się ich wędką. Wynalezienie czcionki przez Gutenberga sprawiło, że ludzi zagarniało się sieciami. Dziś po prostu wymienia się wodę w akwarium. To kapitalne zilustrowanie ostatnich lat w Polsce. Z przerażeniem patrzę, jak nasze społeczeństwo bezkrytycznie, nie wiadomo nawet kiedy, kupiło i przyjęło jako swoje elementy kultury zachodu – opowiada pan Zygmunt. I rzeczywiście nikt nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie prelegenta "Kiedy filmy, które kilka lat temu emitowano po godz. 22.00 z czerwonym kwadracikiem zaczęto puszczać o 20.00?". Podobnych manipulacji na społeczeństwie red. Górny wymienił kilka, jak choćby zmiana języka.
Monika Augustyniak /GN
Po spotkaniu można było nabyć książkę z autografem dziennikarza
– Kiedyś słowo "tolerować" tłumaczono jako "ścierpieć, znosić". Dziś w wielu słownikach widzimy hasło "przyjmować z otwartością, akceptować". I tak okazuje się, że jeśli tolerujemy czyjeś poglądy, musimy zgadzać się z nimi w 100 proc. – tłumaczył prelegent. Takie same procesy dotyczyły słów "homoseksualizm", "gender" i wielu innych. Słuchaczy zaskoczył podany przez mówce eksperyment dotyczący presji otoczenia przeprowadzony na studentach.
– Jestem nauczycielką i na pewno opowiem młodzieży o grupie osób, spośród których 9 wtajemniczonych powiedziało, że długi odcinek jest krótki, a krótki jest długi. To zadziwiające, że przy takiej presji ponad 70 proc. niewtajemniczonych mówiło to samo – dziwi się Małgorzata Kozłowska, katechetka.
Jednak celem spotkania nie było tylko przedstawienie przerażającej manipulacji mediów stosowanej na całym społeczeństwie, ale poznanie ich działania i obudzenie świadomości, że o nasze dusze toczy się walka, a decyzje podejmowane na aulach uniwersyteckich, w redakcjach mediów i w salach sądowych mają ogromny wpływ na świat, w jakim żyjemy. Dlatego też redaktor zachęcał do czynnego włączania się w te przestrzenie, czego przykładem mogą być Stany Zjednoczone, gdzie katolicy zakładają prężne stowarzyszenia wpływające na rzeczywistość..
Impreza odbywa się pod patronatem GN.
Na zakończenie dziennikarz opowiedział o swoich książkach, w których jeżdżąc po całym świecie i zadając sobie pytania: „Czy pozostały jakieś materialne ślady po Jezusie? Czy na ich podstawie da się stwierdzić, że to, co napisali o swoim Mistrzu ewangeliści jest prawdą? Czy da się udowodnić, że Jezus był kimś więcej, niż tylko człowiekiem?”, na wszystkie znalazł odpowiedź twierdzącą, a swoje poszukiwania, spotkania z czołowymi grupami kryminologicznymi z całego świata, a także wyniki ich wieloletnich badać spisał w kilku pozycjach. – Kiedyś religia i nauka rozeszły się, gdyż naukowcy żądali, by religia wyrzekła się swoich relikwii i nieracjonalnych cudów – opowiadał Grzegorz Górny.
– Dziś, kiedy naukowcy dostali nowe możliwości techniczne, drogi religii i nauki znów się spotykają i to nie za sprawą tego, że religia wyrzekła się swojego bajania, ale dlatego, że naukowcy zaczynają te bajania badać, tłumaczyć i potwierdzać. Dlatego dziś na uczelniach nauk ścisłych mamy dużo więcej ludzi wierzących, niż na uniwersytetach humanistycznych, gdzie studenci nie mają kontaktu z faktem, ale z ideą – mówił dziennikarz
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.