Zapewniło tak wczoraj Narodowe Centrum Krwi. To reakcja na doniesienia Dziennika, który alarmował: "Nie pobiorą krwi od geja" - pisze Gazeta Wyborcza.
Według gazety homo- i biseksualiści, a także mężczyźni korzystający z agencji towarzyskich nie będą mogli oddawać krwi. O taki zakaz miało walczyć podległe Ministerstwu Zdrowia Narodowe Centrum Krwi, które chciało do ankiety dla kandydata na krwiodawcę dodać nowe pytania, np. takie: "Czy jako mężczyzna miałeś jakiekolwiek kontakty seksualne z mężczyzną?". Wczoraj dyrektorka Centrum Agnieszka Beniuk-Patoła tłumaczyła, że chodziło o zmodyfikowanie wstępu do ankiety. Wyliczane są tam zachowania, które stwarzają ryzyko zakażenia krwi. To m.in. kontakty seksualne z wieloma partnerami. Centrum proponowało ponowne wpisanie do tej listy m.in. męsko-męskich relacji seksualnych, które trzy lata temu wykreśliło ministerstwo. Jednak już w marcu propozycję odrzucił Instytut Hematologii i Transfuzjologii. Przepisy dotyczące krwiodawstwa są ciągle modyfikowane ze względu na nowe zagrożenia. - Dziś w ankiecie pytamy o przebyte choroby tropikalne i o to, czy w latach 1980-96 kandydat przebywał dłużej niż pół roku we Francji, Irlandii lub Wielkiej Brytanii, żeby wykluczyć ryzyko BSE. A także o kolczyki, tatuaże, depilację - wyjaśnia kierownik stołecznego działu krwiodawstwa Joanna Wojewoda. - Nie zdziwię się, jeśli niedługo zaczniemy pytać o ptasią grypę. Wczoraj w stołecznym regionalnym centrum krwiodawstwa i krwiolecznictwa krew oddał Robert Biedroń, lider Kampanii Przeciw Homofobii, zaniepokojony artykułem w "Dzienniku". - Od 17. roku życia mam legitymację honorowego dawcy. Już wtedy wiedziałem, że jestem gejem - oświadczył. - Dziś nie istnieje coś takiego jak grupa ryzyka. Zarażenie się wirusem HIV zależy od indywidualnych zachowań, a nie od przynależności do jakiejś grupy. Pojęcie "grup ryzyka" wprowadzono w latach 80., kiedy wybuchła epidemia HIV. Obecnie Światowa Organizacja Zdrowia i PCK stosuje pojęcie "ryzykowne zachowania". - Jeśli ktoś jest gejem, ale żyje w stałym związku, ryzyko jest żadne. My dawców nie pytamy o orientację seksualną - mówi Wojewoda.
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.
W środę odbyło się kilka pogrzebów ofiar, wśród których były całe rodziny.
Na to trzydniowe, międzynarodowe spotkanie przybędzie ok. 30 osób z Polski.