24 osadzonych aresztu śledczego w Radomiu przyjęło dzisiaj sakrament bierzmowania. Udzielił go biskup Zygmunt Zimowski. Każdego roku w polskich więzieniach bierzmowanych jest kilkuset osadzonych.
Bp Zygmunt Zimowski w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że mimo trzeciej wizyty w więzieniu nadal jest to dla niego szczególne wydarzenie. - Widać u tych ludzi otwartość, wiarę, że można wyjść na prostą. Wierzę, że Duch Święty wstrząśnie ich sercami i rozpoczną piękniejsze życie - powiedział biskup radomski. Jeden z osadzonych odsiaduje karę 15 lat pozbawienia wolności. - Nadrabiam zaległości z wolności. Chciałem przyjąć sakrament bierzmowania, to była taka namiastka wolności. Moja córeczka przystąpiła niedawno do Pierwszej Komunii świętej. To była dla mnie ważna uroczystość. Chcę się zmienić - powiedział więzień. Osadzonych do bierzmowania przygotowywał kapelan więzienia ks. Jacek Małecki. - Ufam, że dzięki temu umocnią się w dążeniu do bycia prawymi ludźmi i naprawią błędy przeszłości - podkreślił kapłan. Zastąpił on na tym stanowisku ks. Zbigniewa Sieronia, który przez 10 lat był kapelanem radomskiego więzienia. Po zakończeniu uroczystości, w asyście strażników, sakrament bierzmowania przyjął jeden więzień z oddziału dla szczególnie niebezpiecznych. W liturgii uczestniczył m.in. naczelny kapelan więziennictwa w Polsce ks. Paweł Wojtas. Była to już szósta tego rodzaju uroczystość w otwartym w 1999 roku najnowocześniejszym w Polsce Zakładzie Karnym. Dotychczas bierzmowano w nim ponad 120 osadzonych.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.