Nowojorskie władze będą uznawać związki osób tej samej płci zawarte w innych stanach i krajach - pisze Rzeczpospolita.
To pierwszy taki przypadek w Ameryce: stan, który nie zezwala na małżeństwa gejów, postanawia respektować te zawarte gdzie indziej. Demokratyczny gubernator David Patterson podjął tę decyzję bez rozgłosu. Wydał w połowie miesiąca wewnętrzne rozporządzenie dla urzędników. Dopiero teraz trafiło ono do mediów. Patterson nakazuje w nim dopilnowanie, by określenia takie jak „małżonek”, „mąż” czy „żona” dotyczyły także małżeństw osób tej samej płci. Jak wyjaśniła rzeczniczka gubernatora, rozporządzenie było odpowiedzią na sprawę wniesioną na początku roku do stanowego sądu apelacyjnego przez parę lesbijek, które zawarły małżeństwo w pobliskiej Kanadzie. Zaskarżyły one uniwersytet zatrudniający jedną z nich za to, że jego władze nie chciały przyznać przysługującego małżonkom ubezpieczenia medycznego jej partnerce. Choć sprawa nie została zakończona, przyjmując ją, sąd stwierdził, że nie ma przeszkód prawnych, by uznawać w Nowym Jorku małżeństwa osób tej samej płci zawarte poza stanem. Patterson doszedł więc do wniosku, że sytuacja dojrzała do nowej interpretacji przepisów. – To zdecydowany krok ku równości małżeństw w naszym stanie – oświadczył. Organizacje progejowskie z radością przyjęły ten krok. – To, co zrobił gubernator, jest naprawdę wielkie – oświadczył senator stanowy, znany gejowski działacz Thomas Duane. Przeciwnicy legalizacji są oburzeni postępowaniem władz. – To błąd. Gubernator powinien był poczekać, aż sąd do końca rozpatrzy tę sprawę – mówi dyrektor konserwatywnej organizacji Nowojorczycy na rzecz Swobód Konstytucyjnych Duane Motley. Pastor Motley zapowiada podjęcie walki o zmianę decyzji władz. Nowojorscy demokraci od dawna starają się doprowadzić do legalizacji małżeństw osób tej samej płci. Poprzedni gubernator Eliot Spitzer, który niedawno opuścił stanowisko z powodu głośnego skandalu z udziałem luksusowej prostytutki, zdołał nawet przeforsować stosowną ustawę w izbie niższej stanowego parlamentu. Projekt upadł jednak w zdominowanym przez republikanów stanowym Senacie. Według sondaży demokraci mają w listopadowych wyborach szansę na przejęcie kontroli nad nowojorskim Senatem, co pozwoliłoby im zmienić ustawodawstwo. Patterson już zapowiedział, że podpisze taką ustawę. Decyzja gubernatora to kolejna dobra wiadomość dla bojowników o prawa gejów. Niedawno Sąd Najwyższy Kalifornii uchylił zakaz małżeństw osób tej samej płci. Jeśli obowiązywanie tej decyzji nie zostanie w ostatniej chwili zawieszone z powodu odwołania, w połowie czerwca Kalifornia stanie się drugim po Massachusetts stanem dopuszczającym tego rodzaju związki.Najnowsze sondaże wskazują na zmianę nastawienia kalifornijskiej opinii publicznej do legalizacji takich małżeństw. Według ankiety Field Poll pierwszy raz ponad połowa respondentów (51 procent) jest za. Przeciw wypowiedziało się 42 procent. Jeszcze dwa lata temu proporcje wyglądały odwrotnie. Jeśli od połowy czerwca władze w Kalifornii zaczną rejestrować małżeństwa gejowskie, a Nowy Jork będzie je uznawał, tysiące nowojorskich par homoseksualnych uda się na Zachodnie Wybrzeże lub na północ – do Kanady (pobliskie Massachusetts udziela ślubów tylko mieszkańcom tego stanu). Po powrocie będą w świetle prawa takimi samymi małżeństwami jak ich heteroseksualni sąsiedzi.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.