Eksperci z Katolickiego Instytutu Praw Człowieka i Rodziny (C-FAM) ostrzegają przed ratyfikację Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych (CRPD).
Zdaniem obrońców życia, przyjęcie dokumentu może być furtką umożliwiająca szerszy dostęp do aborcji, ograniczyłoby też prawa rodzicom dzieci specjalnej troski. Rok temu Senat USA odrzucił proponowany dokument, podnosząc, że jego przyjęcie zredukowałoby poważnie suwerenność samych Stanów Zjednoczonych na rzecz oenzetowskich biurokratów. W Artykule 25 Konwencji wzywa się państwa-strony, by zapewniły niepełnosprawnym „darmową lub niedrogą opiekę zdrowotną, obejmującą także obszar zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz publiczne programy zdrowotne”.
Obrońcy życia ostrzegają, że interpretacja tego zapisu może oznaczać, tak jak to było w przypadku innych oenzetowskich traktatów, szeroki dostęp do aborcji. Wskazują na to liczne przypadki interpretacji podobnych dokumentów ONZ, w których pojęcie „zdrowia reprodukcyjnego” zazwyczaj było pretekstem do nacisku na liberalizację prawa aborcyjnego w wielu państwach.
Eksperci związani z ruchem pro-life przypominają, ze w tym przypadku celem aborcji miałyby być niepełnosprawne dzieci w łonie matki.
Rok temu dr Richard Land, przewodniczący kościelnej Komisji Etyki i Wolności Religijnej przy Konwencji Baptystów Południowych, ostrzegał publicznie, że dokument jest „koniem trojańskim”, który dałaby do ręki oenzetowskim ekspertom od osób niepełnosprawnych nadzór nad amerykańskim systemem opieki zdrowotnej oraz ograniczyłby prawa rodzicielskie.
CRPD podpisał prezydent USA Barack Obama ponad 4 lata temu, ale wymagane jest, by dokument ratyfikowało dwie trzecie senatorów.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.