Sprawa księdza, który miał namawiać lekarzy do zabójstwa swojej nowo narodzonej córeczki, może zostać umorzona - twierdzi dziennik Polska, który ją nagłośnił.
Częstochowska prokuratura, która bada tą sprawę nie zgromadziła jak dotąd wystarczających dowodów. Jak jednak zapowiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Romuald Basiński nie jest wykluczone, że prokurator wystąpi do sądu o ustalenie, czy ksiądz nie jest ojcem dziecka. Duchowny odmówił zeznań w tej sprawie, tłumacząc się jednak swoim przełożonym stanowczo zaprzeczył. O sprawie księdza Wieńczysława Ł. Polska napisała dwa tygodnie temu. Proboszcz z Janików na Śląsku, prosił lekarzy o uśmiercenie swojej nowo narodzonej córki. Ci zawiadomili prokuraturę. Matka dziecka Edyta L. do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie trafiła w zaawansowanej ciąży. Z powodu wady łożyska dziecku groziła śmierć. Konieczne było cesarskie cięcie. Lekarze trzy dni nakłaniali ciężarną do operacji. - Odmawiała. Mężczyzna, który u niej przesiadywał całymi dniami i wypytywał o stan zdrowia, tłumaczył, że "lepiej, żeby to dziecko zmarło". Trzeciego dnia pacjentka wyraziła zgodę na cięcie - opowiada jeden z lekarzy. Zabieg się udał. Dziecko urodziło się zdrowe. Mężczyzna towarzyszący kobiecie nie krył złości. W końcu poszedł do zajmującej się noworodkami doktor Ewy Jaśkiewicz. - Mogłaby pani coś zrobić, żeby to dziecko nie żyło? - zapytał. Lekarka wspólnie z szefami oddziału ginekologii i dyrekcją szpitala zdecydowała się powiadomić prokuraturę. Już wtedy lekarze wiedzieli, że ojciec dziecka jest księdzem, choć to ukrywał. Lekarze twierdzą, że Edyta L. była pod ogromnym wpływem księdza Wieńczysława. Prawdopodobnie za jego namową nie godziła się na cesarskie cięcie. - Zachowywała się jak emocjonalnie uzależniona - relacjonują pracownicy szpitala. Duchownego zatrzymano w piątek 18 lipca. Prokuratura chciała wystąpić o jego aresztowanie, ale oświadczył, że jest cukrzykiem. Ksiądz Wieńczysław Ł. jest proboszczem parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Janikach.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.