Duszpasterz powołań: Nie ma powołania bez wychowania

W tym roku zgłosiło się do nich 141 kleryków mniej niż w roku ubiegłym, natomiast wszystkich alumnów jest obecnie 4007, czyli o 353 mniej niż w 2007 roku. Ks. dr Marek Dziewiecki uważa, że liczba osób odpowiadających na powołanie do kapłaństwa to ważny sprawdzian życia duchowego danej parafii, diecezji czy danego Kościoła lokalnego. Uważa także, że to ważny wskaźnik chrześcijańskiego wychowania. - Łaska Boża bazuje bowiem na naturze. Powołanie do kapłaństwa mogą odkryć i szlachetnie wypełnić tylko ci młodzi ludzie, których rodzice przyprowadzają do Chrystusa i którym pomagają myśleć, kochać i pracować na wzór Chrystusa - powiedział krajowy duszpasterz powołań. W jego opinii, w odniesieniu do powołań kapłańskich, ważniejszy jest aspekt jakościowy niż ilościowy. Stwierdza, że tylko "bardzo dojrzali i szlachetni księża mogą być nowymi ewangelizatorami, którzy odważnie, kompetentnie i radośnie głoszą Chrystusa w dominującej obecnie cywilizacji, która boi się Boga i Jego prawdy". Ks. Dziewiecki jest również zdania, że zmniejszająca się liczba kandydatów do kapłaństwa powinna być sygnałem dla poszczególnych rodzin, by bardziej niż dotąd zatroszczyły się one o solidne wychowanie dzieci i młodzieży, gdyż nie jest możliwa realizacja powołania bez pogłębionego wychowania do prawdy, dobra i piękna. Dodaje przy tym, że mniejsza liczba alumnów powinna być też sygnałem dla poszczególnych parafii, by stawały się one bardziej niż dotąd wspólnotą ludzi modlących się i okazujących sobie wzajemnie taką miłość, jakiej uczy nas Chrystus.