Synod Biskupów stał się okazją do ukazania różnorodności Kościoła. radio
Watykańskie o synod i życie katolików na Białorusi zapytało bp. Antoniego
Dziemiankę z Białorusi.
- Czy na Białorusi istnieją jakieś formy duszpasterstwa biblijnego, czy próbuje się tworzyć koła biblijne, właśnie uczyć lectio divina?
Bp A. Dziemianko: Teraz jest coraz większe zainteresowanie Biblią. W parafiach, gdzie są aktywni duszpasterze, tworzą się takie kręgi biblijne. Są to osoby świeckie, które chcą głębiej poznać Pismo Święte i je medytować. Raz, lub kilka razy w tygodniu, zbierają się na wspólne rozważanie Pisma Świętego. Jest też wielkie zainteresowanie ze strony młodych ludzi, studentów, którzy chcą medytować Pismo Święte i nim żyć. Wielu duszpasterzy stara się, aby rodzina posiadała przynajmniej jedną Ewangelię. Nawołują do tego, aby od czasu do czasu rodzina zbierała się na czytanie Słowa Bożego.
Przypominają mi się piękne słowa jednego z biskupów afrykańskich. Mówił on, że od dzieciństwa było u niego w domu praktykowane czytanie Pisma Świętego. On sam już po skończeniu Biblicum, gdy jest biskupem i wykładowcą na uniwersytecie, przyjeżdża do domu i razem z rodzeństwem i z rodzicami czytają Pismo Święte i dzielą się swoimi przemyśleniami. Bardzo się dziwił, jak działa Duch Święty, bo mama nieraz potrafi wypowiedzieć tak głębokie myśli, że on po takich studiach i na takim stanowisku dostrzega, że nie może jej dorównać. Czytanie Pisma Świętego jest też okazją dla rodziny, by się zebrać nie tylko przy stole, przy jedzeniu, ale właśnie przy stole Słowa Bożego. Rozważając Pismo Święte każdy członek rodziny niemalże dotyka Boga.
- Od ponad tygodnia dwa razy dziennie zasiada Ksiądz Biskup na przeciwko Ojca Świętego w gronie wielu kardynałów, zwierzchników Kurii Rzymskiej, ojców synodalnych z całego Kościoła. Jakie to doświadczenie?
Bp A. Dziemianko: Doświadczenie jest niezwykłe. Przede wszystkim jest to doświadczenie wspólnej modlitwy z Ojcem Świętym. Widzę również, że Papież bardzo uważnie słucha występujących, jest bardzo zainteresowany tematyką i to nas zachęca do jeszcze głębszej pracy. Spotykając się codziennie z biskupami z różnych kontynentów widzę, że Bóg działa w różny sposób na człowieka i w różny sposób się nim posługuje. Jedni opowiadają o Kościele, który ma głębokie tradycje i rozwinięte struktury, ale inni opowiadają o cierpieniach Kościoła naszych czasów.
Na przykład w krajach Północnej Afryki chrześcijanie nieraz są skazani na bardzo trudne warunki życia; ze względu na przekonania żyją w ekstremalnych warunkach, a jednak trwają. Nie mają środków do życia nie mając pracy, a jednak trzymają się Kościoła, żyją Kościołem, medytują Pismo Święte, a Duch Święty działa w ten sposób, że pomaga tym chrześcijanom wytrwać w tych okolicznościach. Występowali też hierarchowie z Indii, którzy mówili o fundamentalizmie, o atakach na katolików. Z drugiej strony biskupi Australii mówili o doświadczeniu docierania do wiernych, wśród którzy używa się 1200 języków. Jak przetłumaczyć Biblię na język każdego szczepu, każdego narodu? Jest to bardzo trudna sytuacja, ale Duch Święty działa w Kościele i te problemy, zdawałoby się z ludzkiego punktu widzenia nie do pokonania, niekiedy z łatwością się je pokonuje. Kard. Paul Josef Cordes kierujący Papieską Radą „Cor Unum” opowiadał o pewnym plemieniu, które nie posiadało nawet alfabetu, ale wydrukowano Biblię w ich języku, aby ten szczep mógł ją rozważać. Zapadła mi głęboko w pamięci rozmowa z biskupem z Centralnej Afryki, który mówił, że jest tam pierwszym biskupem-tubylcem. Osobiście ewangelizuje i do jednego ze szczepów dotarł z Biblią po raz pierwszy.
- Księże Biskupie, na Białorusi jest też obecny Kościół prawosławny, czy Słowo Boże pomaga w relacjach ekumenicznych?
Bp A. Dziemianko: Na Białorusi są obecni katolicy, prawosławni i protestanci. Wiele rodzin jest mieszanych, a na pewno każdemu czytanie i zgłębianie Pisma Świętego pomaga w relacjach ekumenicznych. Im lepiej katolicy, prawosławni, protestanci, będą znali Pismo Święte, tym lepsze będą relacje ekumeniczne między nami.