Siedemnastu męczenników diecezji bielsko-żywieckiej tworzy trzecią już grupę kandydatów na ołtarze, którzy zginęli w czasie II wojny światowej.
Ich proces informacyjny został rozpoczęty z inicjatywy biskupa diecezji Tadeusza Rakoczego i jest na etapie diecezjalnym. W grupie męczenników przeważają duchowni. Ks. Edward Rduch (1885-1941) był nauczycielem religii w Skoczowie. Zginął w obozie koncentracyjnym w Mathausen. Ks. Jana Barabasz (1873-1941), który zginął w Dachau, proboszcz parafii św. Katarzyny w Czechowicach, został aresztowany przez Niemców za odmowę bicia w dzwony kościelne po upadku Warszawy we wrześniu 1939 roku. Najwybitniejszą postacią w tej grupie jest ks. Ludwik Wrzoł (1881-1940), męczennik z Gusen, administrator parafii Ligota w powiecie bielskim, katecheta w Cieszynie, rektor seminarium w Widnawie w Czechosłowacji. Był znawcą Ojców Kościoła, przetłumaczył na polski „Collationes Patrum” Jana Kasjana. Przed tragiczną śmiercią w obozie prosił współwięźniów: Wy wrócicie. Powiedzcie w domu, że oddałem życie w służbie Bogu i Ojczyźnie. W grupie męczenników z diecezji bielsko-żywieckiej jest jeden świecki mężczyzna. Rudolf Szostak oddał życie za księdza, gdy groziło mu rozstrzelanie przez Niemców.
Świecka karmelitanka, która zmarła w 1955 roku, jest bliżej wyniesienia na ołtarze.
Handel narkotykami, handel bronią, wymuszenia - i do tego posługują się brutalnymi metodami.
Papież Franciszek dobrze odpoczywał przez całą noc - poinformował Watykan we wtorek.
W ciągu minionego roku zmarło ponad 300 tys. osób, przy zaledwie 71 tys. urodzeń.