Adam i Ewa nie są postaciami historycznymi w takim znaczeniu jak Mieszko I, a usunięcie z raju nie było karą - tłumaczy biblista, ks. prof. Tomasz Jelonek w rozmowie z Rzeczpospolitą.
"Adam i Ewa nie są postaciami historycznymi w takim znaczeniu jak Mieszko I. Ich dzieje nie są historią według zasad metodologii historii współczesnej. Nie znaczy to jednak, że biblijne opowiadanie o stworzeniu świata nie ma sensu historycznego. Przeciwnie. Ma pewien wydźwięk historyczny, ale równocześnie nie jest ścisłą historią" - wyjaśnia ks. prof. Jelonek. Wybitny biblista wyjaśnia, jak czytać Księgę Rodzaju i na czym polega istota pierwszej księgi Starego Testamentu: "Księga Rodzaju miała opowiedzieć prawdę, że człowiek pochodzi od Boga, a następnie wytłumaczyć, skąd się wzięło zło, które przecież nie może pochodzić od Boga. W trzecim rozdziale księgi umieszczono więc tę wspaniałą scenę kuszenia, która ma tłumaczyć, skąd się wzięło zło. To opowiadanie jest pewną fabułą, która ma wyraźny charakter pouczający. Mówi się czasem, że Bóg po zerwaniu owocu przez Ewę i zjedzeniu go przez Adama ukarał ich i wygnał z raju. Usunięcie z raju nie było karą. W ten sposób Bóg ochronił ich przed zerwaniem owoców z drugiego drzewa – nieśmiertelności. Gdyby zerwali owoc z tego drzewa, to stan, w którym się znaleźli, czyli pot na czole i bóle rodzenia, stałby się dla nich nieskończony. Bóg ochronił ich przed wiecznym cierpieniem. Całe Pismo Święte jest wielkim hymnem na cześć Boga zbawiającego człowieka, starającego się go do siebie przygarnąć i obdarować szczęściem i dobrem". Ks. prof. Jelonek odpowiada również na pytanie, czy współczesne kataklizmy to znaki od Boga, wyjaśnia ile w Księdze Rodzaju jest prawdy, a ile symbolu i mitu, a także wypowiada swoją opinię na temat historyczności postaci Abrahama.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.