Gazeta Wyborcza apeluje do premiera o liberalny projekt ustawy bioetycznej.
W liście czytamy o dopuszczeniu takich rozwiązań jak mrożenie zarodków (w celu uniknięcia powtórnych stymulacji hormonalnych kobiety) czy badania preimplantacyjne (które mają jakoby chronić kobietę "przed drastycznym, choć w Polsce legalnym zabiegiem przerwania ciąży"). Nowe prawo "winno opierać się na pewnym, możliwym do przyjęcia dla wszystkich Polaków fundamencie moralnym wynikającym chociażby z uchwalonej przez ONZ i ratyfikowanej przez Polskę Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka" - czytamy w apelu. - Wyrażamy pogląd, że równy i nieskrępowany dostęp do leczenia bezpłodności oraz wykorzystywanie zdobyczy nauki dla ratowania zdrowia oraz poprawy fizycznego i psychicznego dobrostanu obywateli jest jednym z takich podstawowych praw człowieka. Od Redakcji: Przykro mi, ale prawo do zabijania dzieci jest dla mnie - jako Polki - absolutnie nie do przyjęcia. W dodatku jest niezgodne z wspomnianą Powszechną Deklaracją Praw Człowieka, której artykuł 3 brzmi: "Każdy człowiek ma prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa swojej osoby." Badania preimplantacyjne, postulowane tutaj, chronią kobietę przed aborcją w taki sposób, że zarodków chorych w ogóle się nie wszczepia, w związku z czym nie ma czego usuwać. Bo przecież kobieta nie po to poddaje się procedurze in vitro by mieć chore dziecko (taki wniosek płynie wprost ze stwierdzenia, że gdyby dziecko było chore, uzasadnione byłoby przerwanie ciąży i zapewne próbowanie z kolejnym zarodkiem...).
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.