Wczorajsze oświadczenie Kościelnej Komisji Historycznej i Zespołu ds. Oceny Etyczno-Prawnej zostało zauważone przez dzisiejsze Gazety.
"Wywiad zarejestrował sobie nuncjusza" - pisze Katarzyna Wiśniewska w "Gazecie Wyborczej". I streszcza najważniejsze tezy oświadczenia Komisji. Dodaje też, że o zbadanie teczki nuncjusz poprosił Komisję sam, gdyż "chciał przeciąć pogłoski o rzekomej współpracy z SB i wyprzedzić prolustracyjnych dziennikarzy interesujących się jego teczką" - czytamy w artykule. W podsumowaniu tekstu czytamy krótką charakterystykę nuncjusza jako przeciwnika Radia Maryja i człowieka, który "namawiał do wyważonej oceny stanu wojennego, gdyż 'zło, które mogło zaistnieć, gdyby ktoś z ludzi sprowokował społeczeństwo do otwartej walki, przyniosłoby nieobliczalne skutki'". "Dziennik" zamieszcza jedynie krótką informację, powtarzająca fakty zawarte w oświadczeniu. "Abp Józef Kowalczyk nawet nie wiedział" - głosi podtytuł.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.