Wczorajsze oświadczenie Kościelnej Komisji Historycznej i Zespołu ds. Oceny Etyczno-Prawnej zostało zauważone przez dzisiejsze Gazety.
Istniejące materiały nie zawierają żadnych przesłanek wskazujących na współpracę ks. prał. Józefa Kowalczyka z organami bezpieczeństwa PRL - stwierdzono w oświadczeniu. I wyjaśniono: "Ks. prał. Józef Kowalczyk jako pracownik Kurii Rzymskiej został włączony, po uzgodnieniu z Konferencją Episkopatu Polski, do Zespołu Stolicy Apostolskiej do Stałych Kontaktów Roboczych z Władzami PRL. Od 1978 r. był kierownikiem Sekcji Polskiej Sekretariatu Stanu (co odpowiada stanowisku dyrektora departamentu w ministerstwach). Do jego obowiązków należały także rozmowy z przedstawicielami władz PRL, w tym z ich urzędowymi reprezentantami w Rzymie. Dziś wiemy, że wśród tych osób byli funkcjonariusze tajnych służb PRL. Potraktowali oni ks. Józefa Kowalczyka, oficjalnego uczestnika tych rozmów, bez jego wiedzy i zgody, jako tzw. kontakt informacyjny. Tego rodzaju kontaktów żadną miarą nie można traktować jako działalności agenturalnej." Rzeczpospolita publikuje wywiad z abpem Kowalczykiem przeprowadzony przez KAI ». Na jej łamach komentuje sprawę Cezary Gmyz: "Z dokumentów nie wynika jednoznacznie, czy taka współpraca istniała. A jeśli tak, to czy miała charakter świadomy" - stwierdza. I powołuje się na opinie specjalistów z IPN. Filip Musiał z krakowskiego IPN mówi, że "kontakt informacyjny" to jedno z tzw. osobowych źródeł informacji. I dodaje, że stwierdzenie (lub wykluczenie) świadomej współpracy jest możliwe tylko po poznaniu zawartości teczki. Tymczasem teczkę zniszczono 3 stycznia 1990 r., z uzasadnieniem: "z uwagi na objęcie stanowiska nuncjusza przez figuranta, wnoszę o zniszczenie całości materiałów z powodu ich nieprzydatności operacyjnej". Mianem figuranta określano osoby rozpracowywane. Zdaniem publicysty Rzeczpospolitej to także niczego nie rozstrzyga, gdyż "SB uważało za element obcy i podlegający rozpracowaniu nawet wyjątkowo gorliwych agentów". Jan Żaryn uważa wprawdzie, że sam fakt zapisania jako "kontakt informacyjny" nie pozwala wyrokować o realnej współpracy z SB, ale też "nie jest też tak, że kategoria kontaktu informacyjnego była nadawana ludziom, którzy nie podejmowali współpracy." W podsumowaniu tekstu publicysta Rzeczpospolitej dodaje, że Kościół otrzymał dokumenty od IPN ponad rok temu, a oświadczenie i wywiad dla KAI to odpowiedź na umożliwienie dostępu do akt dziennikarzowi ich gazety.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.