MSZ i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zaakceptowały wniosek o zakaz wjazdu na terytorium kraju dla 36 cudzoziemców, podejrzewanych o "udzielanie konsultacji opozycji w celu destabilizacji sytuacji w państwie" - pisze we wtorek gazeta "Kommiersant-Ukraina".
Informacje te przekazał dziennikowi autor wniosku, deputowany rządzącej Partii Regionów, Ołeh Cariow - czytamy w artykule zatytułowanym "Ludzie pod zakazem. Ukraina znalazła nowych wrogów".
Wśród osób objętych zakazem wjazdu najbardziej znany jest były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili. Na liście znajdują się także mający ukraińskie korzenie obywatele Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, m.in. znany analityk Taras Kuzio oraz niemiecki wykładowca w jednej z kijowskich uczelni Andreas Umland.
W ocenie "Kommiersant-Ukraina" zakaz wjazdu dla obywateli USA oraz państw Unii Europejskiej oznacza, że Ukraina zdecydowała się na zaostrzenie stosunków z Zachodem. "Opozycja oczekuje, że UE i USA podejmą podobne kroki wobec polityków Partii Regionów" - zaznacza gazeta.
O liście osób niepożądanych przez władze Ukrainy w związku z trwającymi od ponad miesiąca protestami antyrządowymi informował w swym poniedziałkowym wydaniu "Financial Times". Według dziennika listę widział gruziński biznesmen George (Giorgi) Kikvadze oraz Andreas Umland.
"FT" przypomniał, że niedawno zakazano wjazdu na Ukrainę Borysowi Niemcowowi, opozycyjnemu politykowi rosyjskiemu. Wspomniany przez tę gazetę Cariow nazwał osoby z listy "zagranicznymi agentami" groźnymi dla "bezpieczeństwa narodowego".
Ostatnio Cariow oskarżył amerykańskiego finansistę George'a Sorosa o to, że angażuje się w protesty antyrządowe na Ukrainie poprzez organizacje wspierane przez Instytuty Społeczeństwa Otwartego (Open Society Institute). Są one zakładane za pieniądze tego miliardera.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.