Został wybrany na patriarchę Moskwy i Wszechrusi. Co mówił rok temu w
wywiadzie dla KAI?
KAI: Historia między Rosją i Polską nie zawsze była łatwa. Co - dla dzieła polsko-rosyjskiego pojednania - mogą zrobić wspólnie trzy Kościoły: Rosyjska Cerkiew Prawosławna, Kościół rzymskokatolicki i Autokefaliczny Kościół Prawosławny w Polsce?
- Kościoły mogą zrobić bardzo dużo. Nie należy w pierwszym rzędzie stawiać polityki. Trzeba jasno mówić naszym narodom, że politycy przychodzą i odchodzą. Rząd przychodzi i odchodzi, a narody i Kościoły pozostają i żyją razem.
Musimy zrobić wszystko, abyśmy żyli jak dobrzy sąsiedzi, a może kiedyś nastąpi taki czas, kiedy będziemy żyć jak bracia w Chrystusie. W tym kierunku wszyscy powinniśmy pracować. W Rosji nie ma niechętnego stosunku do Polski i Polaków, chociaż historia była trudna. Jesteśmy zmartwieni niektórymi aspektami polsko-rosyjskich stosunków. Ale mamy nadzieję, że z Bożą pomocą trudności zostaną pokonane.
KAI: Czy dojdzie do spotkania patriarchy Moskwy i Wszechrusi oraz Ojca Świętego Benedykta XVI? Czy jest ono możliwe i pod jakimi warunkami?
- Jest to oczywiście możliwe. Od samego początku mówimy, że jest możliwe, a nawet pragniemy spotkania papieża z patriarchą. Ważne jest, aby takie spotkanie pomogło nam zamknąć trudną stronę naszej historii i otworzyć nowy rozdział.
Dlatego należy najpierw przezwyciężyć trudności zachodzące na poziomie lokalnym. Nie w tym znaczeniu, aby wszędzie rozwiązać wszystkie lokalne problemy. Musimy porozumieć się w sprawach fundamentalnych, co pomoże budować wzajemne relacje w miejscach, gdzie nie ma konfliktów. Chodzi głównie o stosunek do kwestii unii, o różne tematy związane z Kościołem greckokatolickim, czy o rozumienie misji.
Moim zdaniem, istnieje dziś możliwość rozwijania dialogu na te wszystkie tematy. A jeśli rezultatem tej pracy będzie spotkanie papieża i patriarchy moskiewskiego, będzie to bardzo ważne wydarzenie w historii świata chrześcijańskiego.
KAI: A co konkretnie, zdaniem Waszej Eminencji, należałoby zrobić z Kościołem unickim? Kościół greckokatolicki przecież istnieje, a dodatkowo zostało to potwierdzone faktem męczeństwa wielu jego członków. Co więc my, jako katolicy, możemy zrobić, aby strona prawosławna nie stawiała tej sprawy jako problemu?
- Kościół greckokatolicki istnieje i powinien istnieć. Nikogo nie należy ruszać ani mu przeszkadzać. Owszem, w przeszłości były takie pokusy, ale teraz nie należy tego robić. Ale ważne jest, aby Kościół greckokatolicki na Ukrainie uznał fakt, że prawosławna Cerkiew tam jest, i nie należy jej siły osłabiać. Chodzi tu o Galicję.