W święto Jana Apostoła i Ewangelisty, 27 grudnia, zgodnie z tradycją, w niektórych rejonach kraju, m.in. w sanktuarium na Jasnej Górze, błogosławi się wino.
Wino błogosławi się na pamiątkę cudownego ocalenia św. Jana, którego próbowano zabić podając mu zatruty kielich. Jednak ewangelista pobłogosławił naczynie, które rozbiło się. Błogosławienie wina jest symbolem tego, aby wszelką truciznę zła i nienawiści eliminować z serca.
Zwyczaj błogosławienia wina i podawania go wiernym pojawił się w Kościele w XIII wieku. Obecnie podtrzymywany jest w niektórych polskich parafiach.
Na Jasnej Górze błogosławi się tego dnia wino mszalne i rozdziela między pielgrzymów. W sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej tradycja ta jest pieczołowicie zachowywana. Skosztowanie wina podczas Mszy św. dla wielu pielgrzymów jest okazją do modlitwy o uzdrowienie duszy z braku miłości i życzliwości dla innych. Spożywanie pobłogosławionego wina oprócz wymiaru "uleczenia", ma także znaczenie zobowiązujące - wzywa do bycia apostołami miłości.
Na Jasnej Górze wino do sprawowania Najświętszej Ofiary od lat sprowadzane jest z regionu tokajskiego. Jest to związane z paulińską tradycją, bo zakon wywodzi się z Węgier.
W klasztorze wino mszalne przechowywane jest w specjalnych piwnicach, bowiem musi być pewien jego zapas tak, by nie zabrakło go do sprawowania Eucharystii. Co roku przy jasnogórskich ołtarzach celebrowanych jest kilkadziesiąt tysięcy Mszy św.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.