Niemiecki "Der Spiegel" zamieścił w najnowszym numerze artykuł na temat metod inwigilacji elektronicznej, którymi posługuje się amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), wykorzystując m.in. słabe punkty sprzętu komputerowego i oprogramowania.
Tygodnik powołuje się na wewnętrzne dokumenty NSA, dotyczące jednego z wydziałów tej agencji, zwanego TAO (Tailored Access Operations). "Spiegel" pisze, że TAO jest elitarnym zespołem hakerów, dysponującym bogatym zestawem "nowoczesnych gadżetów", umożliwiających atakowanie najtrudniejszych celów. M.in. są to kable do monitorów komputerowych, wyposażone w urządzenia, umożliwiające rejestrowanie uderzeń w klawiaturę, pamięci USB z nadajnikami radiowymi przekazującymi wykradzione dane itp.
Według "Spiegla" NSA wykorzystuje też "słabe punkty architektury internetu" do umieszczania szpiegowskiego oprogramowania w wybranych komputerach. Wykorzystuje się też słabe punkty sprzętu i oprogramowania, dostarczanego przez wiodące firmy z branży technologii informatycznych, takie jak Cisco Systems, czy chińska Huawei Technologies Ltd.
Tygodnik zamieszcza pochodzącą z 2008 roku listę takich słabych punktów w produktach kilku wiodących firm amerykańskich (Microsoft, Western Digital Corp., Dell Inc.).
W artykule opisano też przechwytywanie komputerów i innych urządzeń elektronicznych, zamawianych przez osoby, bądź firmy, które znalazły się na celowniku TAO i instalowanie w nich szpiegowskiego oprogramowania w tajnych warsztatach przed wysłaniem w dalszą drogę do adresata. Metoda ta jest "jedną z najbardziej wydajnych" - pisze "Spiegel", powołując się na jeden z dokumentów NSA.
Associated Press odnotowuje, że niemiecki tygodnik nie podał, w jaki sposób uzyskał wgląd w dokumenty NSA. "Spiegel" publikował już artykuły na podstawie dokumentów przekazanych mediom przez byłego współpracownika NSA Edwarda Snowdena. Wśród sześciorga autorów najnowszego artykułu na temat metod NSA jest amerykańska dokumentalistka Laura Poitras, "jeden z kluczowych kontaktów Snowdena".
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.