Obowiązkowe wychowanie seksualne, począwszy od września, to projekt Ministerstwa Edukacji Narodowej, o którym informuje na swych łamach „Dziennik".
Przedmiot, który dotychczas odbywał się w ramach zajęć pozalekcyjnych, teraz miałby się znaleźć w oficjalnym planie lekcji. Chodzi o 14 godzin lekcyjnych w roku. Nauczanie objęłoby uczniów od klasy piątej szkoły podstawowej przez gimnazjum do szkół średnich.Z przedmiotu nie będzie ocen, lecz jeśli uczeń nie stawi się na lekcji będzie miał nieobecność, chyba, że rodzice wyrażą na piśmie niezgodę na udział swego dziecka w w/w zajęciach. Do tej pory rodzice, którzy chcieli, by ich dziecko chodziło na zajęcia z wychowania seksualnego, musieli pisemnie wyrazić taką wolę. Z braku chętnych wiele szkół nie wprowadziło nauczania wychowania seksualnego. Anna Grzywacz z Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton twierdzi, że edukacja ta powinna być bezwzględnie obowiązkowa – podaje „Dziennik” - pod warunkiem że będzie prowadzona profesjonalnie. "A na to potrzebne są pieniądze" - mówi. MEN liczy na inicjatywę nauczycieli, którzy sami będą chcieli zdobyć nowe kwalifikacje i na własny koszt się przeszkolą – dodaje „Dziennik”.
Za odrzuceniem projektu ustawy głosowało 191 posłów, 231 posłów było przeciw.
Andrzej Bargiel po zjeździe z Everestu na nartach bez użycia tlenu.
Dla porównania, w drugim kwartale 2024 roku było to 112 proc. PKB.
Otwarte zostały też trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowe.
W Polsce rozpoczęły się już przygotowania do 41. Światowych Dni Młodzieży (ŚDM).