Metropolita Kalavryty i Egialii Ambroży (północna część Peloponezu) z Greckiego Kościoła Prawosławnego uważa, iż konstantynopolitański patriarcha Bartłomiej I "przekracza dopuszczalne granice" w dialogu z Kościołem rzymskokatolickim - informuje prawosławny serwis www.cerkiew.pl.
Z bólem w sercu pobożnie prosimy, by w przyszłości dialogowi teologicznemu w żaden sposób nie towarzyszyły wspólne modlitwy wraz ze wspólną celebracją liturgiczną - z takimi słowami w imieniu mnichów monasteru Ksyropotam władyka Ambroży zwrócił się do patriarchy Bartłomieja w artykule, którego tłumaczenie opublikowano na stronie "prawoslawie.ru". Zdaniem władyki Ambrożego takie działania sugerują, że Kościół prawosławny widzi w katolikach prawdziwy Kościół a w papieżu - kanonicznego biskupa Rzymu. Także udział Bartłomieja I w katolickiej celebrze wywołuje zaniepokojenie i ból, gdyż jest to przekroczenie świętych kanonów. Zdaniem Metropolity żadna próba zbliżenia z katolikami nie przyniesie rezultatu, jeśli katolicy nie zaprzestaną uprawiać prozelityzmu wśród prawosławnych w Rosji, na Ukrainie, Białorusi, w Polsce, Czechach, Słowacji i innych krajach byłego "bloku wschodniego".
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.