Metropolita Kalavryty i Egialii Ambroży (północna część Peloponezu) z Greckiego Kościoła Prawosławnego uważa, iż konstantynopolitański patriarcha Bartłomiej I "przekracza dopuszczalne granice" w dialogu z Kościołem rzymskokatolickim - informuje prawosławny serwis www.cerkiew.pl.
Z bólem w sercu pobożnie prosimy, by w przyszłości dialogowi teologicznemu w żaden sposób nie towarzyszyły wspólne modlitwy wraz ze wspólną celebracją liturgiczną - z takimi słowami w imieniu mnichów monasteru Ksyropotam władyka Ambroży zwrócił się do patriarchy Bartłomieja w artykule, którego tłumaczenie opublikowano na stronie "prawoslawie.ru". Zdaniem władyki Ambrożego takie działania sugerują, że Kościół prawosławny widzi w katolikach prawdziwy Kościół a w papieżu - kanonicznego biskupa Rzymu. Także udział Bartłomieja I w katolickiej celebrze wywołuje zaniepokojenie i ból, gdyż jest to przekroczenie świętych kanonów. Zdaniem Metropolity żadna próba zbliżenia z katolikami nie przyniesie rezultatu, jeśli katolicy nie zaprzestaną uprawiać prozelityzmu wśród prawosławnych w Rosji, na Ukrainie, Białorusi, w Polsce, Czechach, Słowacji i innych krajach byłego "bloku wschodniego".
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
O magnitudzie 6,3 w rejonie zamieszkanym przez 500 tys. osób.
Przeprowadzono 5 listopada 1985 r. pod kierunkiem Zbigniewa Religi
M.in. by powstrzymać zabijanie chrześcijan przez dżihadystów.
Wartość zrabowanego sera oszacowano na ponad 100 tysięcy euro.
Ciała Zawiszy nigdy nie odnaleziono, ale wyprawiono mu symboliczny pogrzeb w listopadzie 1428 r.
Powód? Nikt nie sprawdza, czy dokument naprawdę wystawił lekarz.