Skradzione przed kilkoma dniami w Nysie relikwie błogosławionej Marii Merkert odnalazła wczoraj policja.
Wykonany z brązu 30-centymetrowy relikwiarz ze szczątkami śląskiej Samarytanki, jak się błogosławioną Marię Merkert często nazywa, został odnaleziony na terenie jednej z prywatnych posesji w gminie Nysa. Policjanci z sekcji kryminalnej nyskiej komendy zatrzymali podczas wczorajszej akcji także pięć osób, podejrzanych o kradzież i paserstwo, wśród których znajdują się 15- i 16-letnia dziewczyna. Sam przedmiot kultu, który nie przedstawia większej wartości materialnej, został już przekazany księdzu proboszczowi Mikołajowi Mrozowi z parafii katedralnej św. Jakuba i św. Agnieszki w Nysie. Wcześniej apel do sprawców kradzieży wystosował arcybiskup Alfons Nossol.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.