Nie zdziwię się, gdy pojawią się głosy, że stosowanie przez media właściwej kościelnej terminologii jest dowodem postępującej klerykalizacji polskiego życia i rosnących wpływów Kościoła.
Być może to drobnostka, ale nie ukrywam, że się cieszę. Okazuje się, że polskie media mogą używać właściwej terminologii w kwestii kościelnych obchodów. Z wyjątkiem jednej stacji telewizyjnej, generalnie wszyscy polscy dziennikarze zarówno wczoraj, jak i dzisiaj używają właściwych nazw. Nie mówią i nie piszą „Święto Zmarłych”, lecz „uroczystość Wszystkich Świętych” oraz „Dzień Zaduszny”, a nawet (chociaż znacznie rzadziej) „Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych”. Pamiętam, że jeszcze kilkanaście dni jako skandal komentowano pomysł szefa Radia BIS, który sugerował swoim pracownikom, że będzie karał pieniężnie za używanie sformułowania „Święto Zmarłych”. Sprytny dyrektor co prawda wycofał się z pomysłu kar pieniężnych, ale nie z pomysłu obrony prawidłowego nazewnictwa i zagroził, że do tych, którzy pomylą „uroczystość Wszystkich Świętych” ze „Świętem Zmarłych” zamiast świętego Mikołaja przyjdzie Dziadek Mróz. Takie rozwiązanie wydaje mi się o wiele bardziej pozbawione miłosierdzia niż kary finansowe, ale mam nadzieję, że wpływ radiowego dyrektora na świętego Mikołaja jest raczej niewielki i nawiedzi on również tę telewizyjną redaktorkę, która wczoraj upierała się przy Świecie Zmarłych. A czy jej przyniesie lalkę czy rózgę, to już wolna decyzja św. Mikołaja. Nie zdziwię się, gdy pojawią się głosy, że stosowanie przez media właściwej kościelnej terminologii jest dowodem postępującej klerykalizacji polskiego życia i rosnących wpływów Kościoła. Zawsze uważałem, że przekręcanie nazw kościelnych świąt, instytucji, urzędów itp. jest jednym z elementów ideologicznej walki o rząd dusz. Dlatego szczerze się dziwiłem, gdy po upadku komunizmu nadal słyszałem w telewizji o Święcie Zmarłych. Przez wiele lat wydawało mi się, że ideologiczną walkę z Kościołem, z chrześcijaństwem, toczą tylko komuniści. Nie miałem racji. Byłbym naiwny, gdybym sądził, że nagłe nazywanie przez media uroczystości Wszystkich świętych uroczystością Wszystkich Świętych oznacza koniec ideologicznej walki z wyznawcami Jezusa Chrystusa. Ale cieszę się, że nie tylko w publicznych, ale też w komercyjnych mediach zwycięstwo odniosła po prostu dziennikarska rzetelność i równość. Jakoś nie spotykałem się w poprzednich latach, gdy królowało „Święto Zmarłych”, z przypadkami przekręcania nazw świąt żydowskich ani islamskich. Zastanawiam się, czy terminologiczna poprawność w polskich mediach obejmie również... świętego Mikołaja. Czy jednak odwaga dziennikarzy sięgnie aż tak daleko, żeby świętym Mikołajem nazywać tylko pewnego biskupa z Myry i jego naśladowców, a nie okropnego, wyrośniętego krasnala w czerwonym kubraku, wymyślonego na potrzeby jednego z globalnych koncernów?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.